Wielu z nich pamięta strach i biedę wojennych i powojennych Wigilii. – Wielu z was to bohaterowie, którym oddaję najwyższy szacunek – mówił biskup świdnicki Ignacy Dec. – Wbrew czasom, w których trwają silne podziały, wy pokazujecie, że można i warto być razem – podkreślał prezydent Wojciech Murdzek. Przy opłatku, kolędach i wspomnieniach już po raz siódmy spotkały się wszystkie działające w Świdnicy organizacje kombatanckie. Nie zabrakło ich sympatyków, współpracowników i osób, które odchodzące powoli pokolenie wspiera w pielęgnowaniu pamięci o tragicznych czasach.
Z potrzeby serca i bezinteresownie organizacjami kombatanckimi opiekuje się Tadeusz Grabowski, który wspólnie ze świdnickim starostwem zorganizował 17 stycznia w „Hotelu pod wierzbą” świąteczno – noworoczne spotkanie. Na zaproszenie odpowiedzieli członkowie Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego oraz Związku Inwalidów Wojennych Rzeczypospolitej Polskiej z prezesem Bogdanem Zdrojewskim, Związku Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych –Koło Miejskie z prezesem Kazimierzem Mazijem, Związku Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych –Koło Gminne, Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej z prezesem Tadeuszem Łyżwą, Związku Żołnierzy Wojska Polskiego –Koło Ziemi Świdnickiej z prezesem Tadeuszem Bortnikiem, Związku Sybiraków-Koło Ziemi Świdnickiej z prezesem Zygmuntem Zelkiem, Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Wschodnich z prezesem Karolem Liwirskim. Nie zabrakło harcerzy z Hufca ZHP Świdnica im. Szarych Szeregów z komendantem Piotrem Pamuła, byłych komendantów WKU w Świdnicy – płk Tadeusza Gombrycha, płk Kazimierz Siemienieckiego, płk Krzysztofa Ksztonia, dyrekcji Zespołu Szkół nr 3, przedstawicieli władz miasta, powiatu i gminy Świdnica oraz przewodniczących Rad. Gościem specjalnym była Joanna Domaszewska –Dama Orderu Virtutti Militari – żołnierz AK i W i N z Wrocławia.
Dla uczestników spotkania koncert kolęd dały dzieci ze Szkoły Muzycznej I stopnia im. L. Różyckiego w Świdnicy. Były życzenia, wspólne kolędowanie i kolacja. Kombatanci nie kryli wzruszenia i radości, a przy stołach nie brakowało wspomnień.