Strona główna Polityka Nikt „za nic” nie zarabiał

Nikt „za nic” nie zarabiał

18

Opinia publiczna nadal trwa w przekonaniu, że w szpitalu niektórzy zarabiali „za nic” – ubolewa  Jacek Domejko, były dyrektor świdnickiego Latawca, ale  nie ma wątpliwości, że nie łamał prawa, podpisując z lekarzami kontrakty. Dwaj ordynatorzy na mocy umów cywilno-prawnych zarobili ponad 1,5  miliona złotych (za dwa lata). Jak już informowaliśmy, Prokuratura Rejonowa w Opolu umorzyła w tej sprawie dochodzenie, prowadzone z doniesienia starosty świdnickiego i klubu SLD w Radzie Powiatu.

M.in. wysokość kontraktów stały się przyczyną „utraty zaufania” do dyrektora i w konsekwencji rozwiązania z nim umowy po 12 latach pracy. Jacek Domejko komentuje decyzję prokuratury:

Jak pan zareagował na umorzenie postępowania?

Nigdy nie miałem wątpliwości, że takie będzie.  Cieszę się też bardzo, że prokuratura będzie miała teraz więcej czasu na ściganie prawdziwych przestępców. Szkoda tylko, że  mieszkańcy powiatu nadal myślą, że ktoś za nic zarabiał  miesięcznie dużo większe niż w rzeczywistości pieniądze. To za sprawą  nieznanej mi osoby, roznoszącej po domach wyrwane  z kontekstu i niekompletny jeszcze raport starostwa , informacje, które miały za zadanie zbulwersować opinię publiczną i wywrzeć presję na decydentach, została rozpętana burza medialna, a opinia społeczna wprowadzona w błąd. Mieszkańcy powiatu nadal nie wiedzą, że „wyprowadzenie” lekarzy na kontrakty prowizyjne to jeden z etapów nowoczesnej restrukturyzacji kadrowej, budujący system konsultancki w miejsce skostniałego i niebezpiecznego w naszych realiach dla pacjenta systemu ordynatorskiego.  To także skuteczniejsza walka z korupcją i wszechwładzą tych ordynatorów, którzy nie nadążają za współczesnymi standardami. Torpedowanie  działań zmieniający ten stan rzeczy to sposób na dalej bezkarne funkcjonowanie osób, dla  których pieniądze są ważniejsze niż potrzeby pacjenta i przestrzeganie zasad dobrej praktyki. Chciałbym, żeby ludzie wiedzieli, że prowizyjny system rozliczeń, czyli płaca za pracę i jej efekty, to budowanie nowoczesnego systemu, na wzór krajów najbardziej rozwiniętych, który pozwala oszczędzać  pieniądze podatników i zwiększać ich  szanse na coraz  lepszą jakość usługi medycznej. Daje to  możliwość skutecznego egzekwowania najwyższej jakości pracy i  rozliczania za popełniane w podmiotach medycznych błędy .

Podsumowując.  Uważam, że rzetelna praca dyrektora placówki nad restrukturyzacją zakładu  to  ciężka praca, która wymaga wsparcia i zrozumienia organu założycielskiego. Tym bardziej, jeżeli w sprawach trudnych i wymagających  zintegrowanego działania potrzebne jest jednomyślne  działanie . Bez tego dalsze zawieranie  wątpliwych kompromisów kosztem dobra  pacjenta, stało się dla mnie niemożliwe, za co przy tej okazji chciałbym wszystkich serdecznie przeprosić,  a rozumiejącym sens tej pracy i mnie wpajanych  przez te długie lata,  jeszcze raz serdecznie podziękować.

Czy po decyzji prokuratury będzie pan starał się o przywrócenie do pracy w świdnickim szpitalu?

Myślę, że inna wizja wicestarosty i niektórych ordynatorów niż moja co do sposobu dalszego restrukturyzowania szpitala była przyczyną rozwiązania umowy. Nie sądzę, żeby coś mogło się w tej sprawie zmienić, co by pozwoliło na nawiązanie kolejnej  współpracy w zakresie dalszej restrukturyzacji szpitala. Ale oczywiście nigdy nie wykluczam możliwości rozmowy, szczególnie jeśli tematem jest  pomoc chorym ludziom.

Poprzedni artykułNa miłość nigdy za późno
Następny artykułAnioły i diabły na scenie [FOTO/VIDEO]