Osiem miesięcy na naprawę czekał ozdobny gzyms na elewacji Klubu Bolko w Świdnicy. Fragment ozdoby spadł na ulicę w marcu. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Ozdoba elewacji nie przetrwała zbyt długo od gruntownego remontu, który został przeprowadzony w 2007 roku za 900 tysięcy złotych. Od gzymsu oderwało się styropianowe wypełnienie. Zarządzający budynkiem MZN dzień później usunął inne, uszkodzone części. Dopiero w ubiegłym tygodniu rozpoczęła się naprawa, którą zakończono wczoraj. Prace kosztowały 2,5 tysiąca złotych, najwięcej MZN wydał na podnośnik. Dlaczego jeden z reprezentacyjnych budynków czekał tak długo na usuniecie uszkodzeń? – Zagrożenia dla przechodniów nie było, sprawa dotyczyła tylko estetyki – tłumaczy Eugeniusz Grzesik, dyrektor Miejskiego Zarządu Nieruchomości. – Są naprawdę pilniejsze potrzeby. Kiedy mam wybierać miedzy elewacją a zakupem nowego pieca do mieszkania wynajmowanego przez staruszkę, decyzja może być tylko jedna. Potrzeb jest naprawdę bardzo dużo, a środki ograniczone.
asz
