Kino francuskie? Jean Reno, „Amelia”, Gerard Depardieu, Marion Cotillard. A od dziś – cała ekipa “Nietykalnych”. Filmu, który najpierw zdobył serca ponad 25 milionów mieszkańców kraju miłości, a potem – całego świata. A nawet – światowej krytyki! Co dzisiaj jest szalenie trudne.
„Nietykalni” zachwycają wszystkim. Jest to piękna opowieść (co ważne – oparta na faktach) o przyjaźni czarnoskórego herszta podparyskiej bandy, Drissa, i bogatego arystokraty, sparaliżowanego Philippe Pozzo di Borgo. Co za tym idzie – zderzenie dwóch skrajnie różnych światów, a także charakterów i systemów wartości. Czytając streszczenie, historia może wydawać się nieco pompatyczna i przewidywalna, jednak zapewniam – nic z tych rzeczy.
Film nie jest śmieszny. Film jest zabawny. Dla mnie przymiotnik śmieszny oznacza pełen niezbyt wyszukanych żartów, z których ryczymy i pokładamy się ze śmiechu. Innymi słowy – rozrywka niezbyt intelektualna. Natomiast „Nietykalni” są, jak już pisałam, zabawni – doskonałe dialogi, subtelne aluzje, fantastyczny humor. Na najwyższym poziomie.
Na ogromny szacunek zasługuje niewątpliwie Francois Cluzet, odtwórca roli sparaliżowanego Philippa. Stworzył niesamowitą, piękną kreację przy pomocy jedynie (!!!) mimiki twarzy i słowa. Jest niesamowicie wyrazista i przejmująca. Cluzetowi udało się coś jeszcze – oglądając film nie odczuwałam współczucia dla Philippe’a. Może to źle świadczy o mnie, ale jego postać jest tak pełna optymizmu i ciepła, że jeżdżącego na wózku arystokratę po prostu się lubi i się do niego uśmiecha, a nie mu współczuje.
W realu Driss jest Arabem i pochodzi z Algieru. W filmie – to czarnoskóry uchodźca z Somalii z przeszłością (i niewątpliwie z przyszłością). Może jego pochodzenie zostało zmienione ze względu na nacjonalizm, z którego słyną Francuzi, ale to dobrze, bo Omar Sy zagrał wspaniale, szalenie ciekawie i zabawnie.
Poruszająca jest muzyka! Głównie fortepianowa (wydaje się, że Francuzi są jej mistrzami, patrz: np. „Amelia”. Ale Szopen jest nasz!), ale także utwory zespołu Earth, Wind & Fire, które podkreślają radość poszczególnych scen i, w efekcie, wywołują szeroki uśmiech na twarzy widzów.
Proszę o wielkie brawa dla duetu reżyserów i scenarzystów: Oliviera Nakache&Erica Toledano! Po pierwsze, do Philippe’a Pozzo di Borgo zgłaszali się najwięksi reżyserzy i scenarzyści Francji. A on wybrał te dwa, prawie nieznane, nazwiska. Jestem pod wrażeniem tytułu – „Nietykalni”. Niesamowicie celnie uchwycili tę sytuację! Rzeczywiście – duet czarnoskórego, młodego chłopaka z osiedla i sparaliżowanego bogacza jest nie do ruszenia.
Pełen optymizmu i ciepła – tak można określić cały film. Napawa optymizmem właśnie, bije od niego dobra energia i wiara w ludzi, daje nadzieję. Czy nie takich filmów nam teraz potrzeba?
Adrianna Woźniak
****
Film można zobaczyć w świdnickim kinie Cinema 3D. Seanse codziennie o 9:15 14:15 16:30