Tragedia w Witoszowie Dolnym. 75-letni Kazimierz K. z Witoszowa Dolnego zmarł tuż po przewiezieniu do świdnickiego Szpitala Latawiec. Mężczyzna trafił tam w stanie skrajnego wycieńczenia. Przez lata głodziła go własna rodzina, a jego ciało z powodu ciągłego leżenia w łóżku i braku pielęgnacji stopniowo obumierało – informują Fakty Wrocław.
Nie ma żadnych wątpliwości mężczyzna zmarł na skutek wycieńczenia. – Sekcja zwłok wykazała, iż przyczyną śmierci było wyniszczenie organizmu, które spowodowało zatrzymanie akcji serca – informuje prokurator Marek Rusin.
Mieszkaniec Witoszowa trafił do szpitala 14 czerwca po interwencji pracownic Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. To one na miejsce wezwały karetkę pogotowia. Mężczyzna został przewieziony do świdnickiego szpitala Latawiec, nie udało się go uratować. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Świdnicy. Na razie nie postawiono nikomu zarzutów, ale mogą je usłyszeć prawni opiekunowie Kazimierza K. W tej chwili rozważane są dwie możliwości – nieumyślnego spowodowania śmierci i narażenia na bezpośrednią utratę życia.