Zajęcia z aqua aerobiku zostały przeniesione z basenu przy ulicy Równej na basen przy SP 4. Powód? W niecce miejskiej krytej pływalni odpadły kafelki. – To nie jest żadna poważna awaria – zapewnia Edmund Frączak, dyrektor Świdnickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. – Odpadły tylko dwa kafelki na dnie po płytszej stronie niecki. Ubytek został przykryty specjalną matą i w żaden sposób nie zagraża osobom korzystającym z naszej pływalni.
Aqua aerobik stanowi wyjątek. Ćwiczenia są specyficzne i stąd decyzja o ich przeniesieniu. Dyrektor Frączak zapewnia, że basen jest w dobrym stanie. – Jest trochę tak jak z często używaną drogą, nawet w najlepszej powstają dziury. Ubytki w kafelkach zostaną uzupełnione podczas wakacji, gdy jak co roku będzie przeprowadzana bieżąca naprawa. Wypuszczanie wody w tej chwili byłoby bardzo drogie. To koszt 10 tysięcy złotych.
Basen przy ulicy Równej ma już 40 lat. Opracowana już dawno koncepcja modernizacji jest uzależniona od zakresu i poziomu usług w planowanym aquaparku. – W obecnym kształcie pływalnia zdecydowanie będzie spełniać swoją rolę, służąc przede wszystkim młodzieży i sportowcom – dodaje dyrektor. – Od kilku lat odnotowujemy stały wzrost zainteresowania spowodowany m.in. ciekawą ofertą. Działają u nas szkółki pływackie ze Świdnicy i okolic, tutaj także świetnie czują się płetwonurkowie ( obecnie 4 kluby). Świdnicka niecka jako jedyna na Dolnym Śląsku ma głębokość aż 4 metrów. Dzięki nowej stacji uzdatniania zdecydowanie poprawiła się klarowność wody, nie ma też przykrego zapachu chloru. Powstały też oszczędności w kosztach wody i energii.
Jak dodaje Edmund Frączak, świdnicka pływalnia nie odstaje jakością od podobnych obiektów w Polsce. – Awarie zdarzają się wszędzie, nie tylko u nas.
asz