– To wygląda jak futurystyczne ławki, ale ja nie usiądę, bo można złapać wilka – śmieje się pani Jadwiga. Monika decyduje się wypróbować i natychmiast żałuje – Ojej, całe spodnie białe od jakiegoś pyłu. Mieszkańcy zachodzą w głowę, co stanęło u zbiegu ulic Pułaskiego, Długiej i placu Wolności.
Konstrukcja jest z betonu, składa się z kilku części z wypustkami. – Na razie jest kompletnie surowa – wyjaśnia wiceprezydent Ireneusz Pałac. – Wkrótce zostaną posadzone rośliny ozdobne, a na tych wypustkach będą zamontowane dębowe deski do siedzenia. Ławko – kwietnik otrzymaliśmy za darmo na próbę. Mieszkańcy mają ocenić, czy się podoba, czy nie. Oczywiście w tym momencie na takie oceny za wcześnie, bo instalacja nie jest kompletna.
Nasadzenia zaplanowano na najbliższe dni, trzeba będzie poczekać, aż kwiaty podrosną. – Będziemy zbierać opinie o tej konstrukcji – dodaje wiceprezydent. Później zapadnie decyzja, czy na stałe zostanie w Świdnicy.
– Może jeśli te kwiatki będą, to nabierze jakiegoś wyrazu – zastanawia się pani Grażyna. – Ale jak się potem oprzeć? Plecami o rośliny? – pyta Anna i dodaje, że jej zdaniem kamienia i betonu w Świdnicy jest już zdecydowanie za dużo. – Wolałabym piękne stylizowane drewniane ławki, takie jak na przykład w Rynku.
[photospace]