Według bardzo przybliżonych szacunków około stu osób przewinęło się przez skwer Lecha Kaczyńskiego. Realizowany na żywo program Radia Wrocław akcja-reakcja zamienił się w momentami bardzo ostrą debatę zwolenników i przeciwników budowy pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej. Przeciwnych inicjatywie postawienia 4-metrowego monumentu było znacznie więcej. Pojawili się nie tylko w odpowiedzi na przeprowadzoną przez radnego PO Rafała Ząbczyka w Internecie akcję.
Dzisiaj w Gazecie Wyborczej Henryk Sawka żartował– „Młody radny stanie na czele emerytek” . Okazało się, że była to raczej wróżba. Ku zaskoczeniu licznie zgromadzonych dziennikarzy, przeciw pomnikowi przyszli protestować przede wszystkim starsi ludzie. – Dość rozpamiętywania katastrofy – mówili jedni. Inni najczęściej przytaczali argumenty o ważniejszych niż pomniki potrzebach miasta. – Może lepiej przenieśmy się na ulicę Łukową, tam już jeden pomnik stoi, dostawmy kolejny i będzie aleja pomników! Tu, na tym skwerze, to raczej ubikacja dla psów niż stosowne miejsce dla upamiętniania ofiar! To miasto samo jest katastrofą, zostawmy wreszcie ten Smoleńsk! Wam młodym potrzebna jest dyskusja o emeryturach, a nie o pomnikach!
Tuż obok wozu transmisyjnego ad hoc powstał komitet przeciwników budowy pomnika. Pod petycją do władz miasta, by rzeźby nie stawiać, podpisało się 60 osób.
Zwolenników było znacznie mniej, ale przyszli zdecydowanie lepiej przygotowani. Grupa młodzieży z III LO uzbrojona była w transparenty z napisami „Zostawcie pomnik” i głośnik. Licealiści próbowali dyskutować z przeciwnikami. – Ofiary tej tragedii zasługują na naszą pamięć – mówił jeden z młodych ludzi. – Dlaczego pomnik w Świdnicy? A dlaczego nie? Przecież my jesteśmy tak samo dotknięci tą tragedią jak cała reszta Polski. Poza tym przecież on powstanie ze społecznych pieniędzy, datki da kto zechce, a nie miasto. Sam się chętnie dołożę. Licealiści próbowali do futerału po akordeonie zbierać pieniądze, jednak wpadło ledwie kilka groszy. Debata, choć gorąca, była na wyjątkowo wysokim poziomie. Niestety, do czasu. Na finał jeden z młodych przeciwników budowy pomnika podpalił transparent zwolenników.
Na skwerze zabrakło inicjatorów budowy pomnika. Społeczny Komitet zwołał pół godziny przed rozpoczęciem audycji konferencję prasową w biurze poselskim Prawa i Sprawiedliwości przy ulicy Długiej. Obecnych było 5 osób i autor projektu pomnika Janusz Furmanek.
Dlaczego nie poszli na skwer? – Ulica nie jest miejscem do takiej debaty – odpowiedział Krzysztof Lewandowski, radny Prawa i Sprawiedliwości. – Nie chcemy robić nic wbrew woli mieszkańców, chcemy rozmowy i konsultacji – dodał radny PiS Robert Garstecki. – To nie ma być pomnik zmarłych z PiS, ale wszystkich poległych, a byli tam reprezentanci wielu partii. Jednak to my mamy moralny obowiązek podjąć inicjatywę.
– Zaraz po katastrofie przyszło do nas wielu świdniczan, prosząc, by upamiętnić ofiary – mówił Krzysztof Lewandowski. – Czekaliśmy wiele miesięcy, by nie pomnik nie stał się karta przetargową w wyborach samorządowych. Projekt powierzyliśmy świdnickiemu artyście, nie zamierzamy także sięgać do miejskiego budżetu po pieniądze. Pomnik powstanie wyłącznie z dobrowolnych składek. Materiał dostaniemy za darmo, projekt i wykonanie też nic nie będzie kosztowało, całość powinna się zamknąć w 5 tysiącach złotych.
Projektanta Janusza Furmanka Swidnica24.pl zapytała, co sądzi o ironicznych komentarzach, dotyczących zamysłu samego pomnika. – Nawet gdyby to miał być zwykły głaz czy tablica, też znaleźliby się przeciwnicy – odpowiadał Janusz Furmanek. – Zdecydowałem, że najlepsze będzie połączenie ułamanego skrzydła samolotu z krzyżem. Całość układa się w literę V – Victorię symbolizującą zwycięstwo nad śmiercią. I taki pomysł wybrał komitet budowy. Rzeźby Pabla Picassa tez budziły kontrowersje, jak na przykład słynny byk. Zawsze znajdą się ci, co powiedzą, ze się nie podoba.
W audycji Radia Wrocław głos zabrał nagrany wcześniej wiceprezydent Ireneusz Pałac. Zapytany, czy miasto wyrazi zgodę na budowę pomnika odpowiedział, że to nie jest dobry moment na podejmowanie jakichkolwiek decyzji. Atmosfera przeszkodza rzetelnej i konstruktywnej dyskusji, która na pewno jest potrzeba. Najpierw – uważa wiceprezydent – muszą opaść emocje.
Komitet Budowy Pomnika Ofiar Katastrofy Smoleńskiej nie zamierza się poddać. – Nie wycofujemy się z zamiaru budowy monumentu wbrew całej tej nagonce. Pomnik miałby stanąć w rocznicę katastrofy prezydenckiego samolotu.
Agnieszka Szymkiewicz