Zaledwie wczoraj wszystkie świdnickie media podjęły dramatyczny apel Kościoła Pokoju o ratowanie niszczonego przez wandali zabytkowego cmentarza. Tymczasem dzisiaj otrzymaliśmy informację o grupie nastolatków, która za nic ma to unikalne w skali Europy miejsce.
Najpierw pojawiło się czworo bardzo młodych ludzi w wieku około 14 – 15 lat. Pili piwo i grali w piłkę na liczących setki lat grobach. Wezwana przez gospodarzy Straż Miejska przyjechała natychmiast. – Na widok samochodu natychmiast uciekły – opowiada Bożena Pytel z Kościoła Pokoju. Razem z patrolem pani Bożena przez kilkadziesiąt minut szukała nastolatków. Bez skutku. Gdy strażnicy odjechali, nie minęło kilka minut, a na cmentarzu z piwem pojawiło się dwa razy więcej niż poprzednio gimnazjalistów. Anonimowa osoba przesłała do Kościoła Pokoju zdjęcia dzieciaków, które na cmentarzu urządziły libację.
– Jestem zrozpaczona – mówi Bożena Pytel. – To przypomina walkę z wiatrakami.
Czy jedynym wyjściem będzie zamknięcie Placu Pokoju po godzinach zwiedzania? Parafia ewangelicko-augsburska bardzo nie chce takiego rozwiązania, czy jednak nie byłoby to najlepsze?
[photospace]