Skończyło się darmowe siusianie w szalecie miejskim. Ze względu na liczne akty wandalizmu w zautomatyzowanym szalecie, świdnicki magistrat był zmuszony wprowadzić symboliczną opłatę za użytkowanie toalety.
– Podczas kilku miesięcy funkcjonowania w toalecie dochodziło do zniszczeń, zabaw urządzeniem alarmowym i strat wody. Szczególnie dzieci interesowały się nowoczesnym sprzętem. Wprowadziliśmy opłaty – 1 zł, by z szaletu korzystały osoby, które naprawdę tego potrzebują. Jest to ważne również ze względu na zbliżający się sezon zimowy, kiedy w otwartej toalecie łatwo może dojść do uszkodzenia instalacji wodno-kanalizacyjnej. – mówi Maria Kasprowicz-Gładysz, dyrektor Departamentu Infrastruktury Miasta.
Przygotowanie miejsca, doprowadzenie instalacji elektrycznej, wodnej i kanalizacji oraz zakup urządzenia kosztowały blisko 107 tys. zł. Toaleta wyposażona jest w system alarmowy w razie przypadku zatrzaśnięcia bądź zasłabnięcia powiadamiane są odpowiednie służby.
Tagi: Maria Kasprowicz Gładysz, Świdnica, szalet miejski, toaleta, Urząd Miejski