Świdnica po ulewach – podsumowanie

    0

    Podtopienia domostw, rozlewiska na ulicach, cieknące dachy, dziesiątki tysięcy złotych strat – to bilans po ulewach, które od ponad tygodnia przechodziły nad Świdnicą. Prezydent Świdnicy w środę, 1 lipca, zwołał posiedzenie Miejskiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, które podsumowało dotychczasową działalność.

    – Zbieramy dane o zniszczeniach, które zostaną przekazane do Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Mimo niewielkich strat w porównaniu z sąsiednimi miejscowościami, mieszkańcy Świdnicy również nie mieli łatwo. Cieknące dachy, podtopienia piwnic, to zdarzenia, które nam towarzyszyły w ostatnich dniach – mówi Wojciech Murdzek, prezydent Świdnicy, który przewodniczy zespołowi zarządzania kryzysowego.

    Dziesiątki zgłoszeń przyjął Miejski Zarząd Nieruchomości, największy zarządca w Świdnicy. Dotyczyły one: przeciekających dachów (150 zgłoszeń), podtopionych piwnic (13 przypadków), spadających dachówek (2 przypadki), odpadającego od wilgoci tynku (1 przypadek). Obiekty są ubezpieczone, więc zarządca będzie mógł liczyć na rekompensatę.

    Podtopienia występowały również na posesjach prywatnych, jednak strażacy nie musieli interweniować zbyt często. Ochotnicza Straż Pożarna w Świdnicy odnotowała 17 interwencji.

    Ponadto rwąca woda Bystrzycy zniszczyła część platformy, którą wykonała pod mostem żelaznym przy ul. Wrocławskiej ekipa remontowa. Wykonawca straty oszacował na 30 tys. zł, sprzęt był ubezpieczony.

    Niestety tradycyjnie na zalania wodami narażeni byli mieszkańcy w okolicach potoku Wapienniczka.

    – To pokazuje, że trwające prace przy budowie kolektora Wapienniczki, na które przeznaczymy 9 mln zł, są jak najbardziej zasadne – mówi prezydent Wojciech Murdzek i dodaje. – To, że Świdnicy szczęśliwie nie nadwyrężyła mocno woda zawdzięczamy kilku czynnikom. Przed rokiem oddaliśmy po remoncie jaz na rzece Bystrzycy i ujęcia wody dla basenów Ośrodka Sportu i Rekreacji oraz potoku Młynówka w Parku Centralnym. Inwestycję zrealizowało miasto oraz Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. O te prace zabiegaliśmy od lat, bo jaz zniszczony został już podczas powodzi w 1997 r. Dodatkowo perfekcyjnie zadziałał Powiatowy Zespół Zarządzania Kryzysowego, którym kierował wicestarosta, Ryszard Wawryniewicz.

    Po raz pierwszy Powiatowy Zespół miał wpływ na zarządzanie zbiornikiem w Lubachowie i kontrolowane zrzuty wody. Co sprawiło, że nie dopuszczono, jak przed laty, do przepełnienia zbiornika i niekontrolowanych zrzutów wody. Członkowie miejskiego zespołu i powiatowego cały czas kontaktowali się ze sobą. Dzięki temu na bieżąco wymieniali się informacjami, by uniknąć skutków ulewnego deszczu. Współpracujemy dalej, ponieważ kolejne prognozy wskazują na opady deszczu i burze.

    Decyzją Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego odwołany został stan pogotowia powodziowego również w Świdnicy.

    Poprzedni artykułGłosuj na Świdnicę!
    Następny artykułKopernika znów zalana