Strona główna Sport Piłka nożna Takie porażki bolą najbardziej…

Takie porażki bolą najbardziej… [FOTO]

0

W środowe popołudnie poznaliśmy wielkiego zwycięzcę Pucharu Polski na szczeblu Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Wałbrzychu. Trzecioligowa Lechia Dzierżoniów pokonała czwartoligową Polonię-Stal Świdnica 2:1. Niżej notowani biało-zieloni nie byli absolutnie zespołem gorszym, ba, stworzyli sobie nawet więcej sytuacji do strzelenia goli. Liczy się jednak to co w sieci, a w tej statystyce lepsi okazali się rywale!

Pierwsze minuty to wyrównany bój. Gra toczyła się głównie w środkowej części boiska, a obie drużyny uważnie pilnowały tyłów. Z czasem coraz groźniej zaczęli atakować świdniczanie. W 22. minucie zabraliśmy się z bardzo groźną kontrą dwóch na dwóch. Wojciech Szuba świetnie dograł do Marcina Traczykowskiego, który z 16 metrów uderzył nad poprzeczką. To był znak do ataku i poważny sygnał ostrzegawczy dla trzecioligowca. Chwilę później odgryźli się lechiści, szukający podaniem z głębi pola Damiana Niedojada. W ostatniej chwili do akcji wkroczył jednak Bartłomiej Kot, zażegnując niebezpieczeństwo. Ostatnie 10 minut pierwszej połowy to zupełna dominacja Polonii-Stali Świdnica. Rozpoczęło się od uderzenia Cezarego Madeja w 36. minucie. Zmierzającą do bramki piłkę instynktownie odbił Dominik Spaleniak i wciąż było 0:0. Kilka minut później Wojciech Szuba uderzył z rzutu wolnego z około 23 metrów w mur, a tuż przed końcowym gwizdkiem Krystian Jagieła przegrał pojedynek jeden na jednego z bramkarzem Lechii.

W drugą połowę znacznie lepiej weszli dzierżoniowianie. Już w 50. minucie piłkę do świdnickiej siatki skierował Filip Barski, wykorzystując zamieszanie w naszej szesnastce. Goście ruszyli do ataków pragnąc podwyższyć rezultat. Zamiast tego musieli jednak przełknąć gorzką pigułkę, kiedy to w 58. minucie doprowadziliśmy do wyrównania. Wojciech Szuba dośrodkował w pole karne, a tam skuteczną główką popisał się Marcin Traczykowski. W ostatnich 30 minutach na pierwszy plan wyszedł niestety sędzia główny Marcin Tekłak, który zupełnie się pogubił, był niekonsekwentny i podjął wiele dziwnych decyzji w jedną jak i drugą stronę. Niestety więcej tych złych decyzji gwizdnął na niekorzyść świdnickiego czwartoligowca. Sporo kontrowersji wzbudziła sytuacja z 68. minuty. Piłka znalazła się pod nogami Damiana Szydziaka, który zdołał pokonać Bartka Kota i strzelić na 2:1. Świdnicki bramkarz i biało-zielona defensywa bardzo mocno reklamowali pozycję spaloną dzierżoniowskiego piłkarza, lecz sędzia wskazał na środek boiska. Gospodarze rzucili na szalę wszystkie siły, szukając wyrównującego gola. Dwukrotnie znakomicie urwał się prawym skrzydłem Marcin Traczykowski, dogrywając piłkę w pole karne. W obu sytuacjach nasi zawodnicy minęli się z piłką, najpierw był to Kamil Szczygieł, a następnie Robert Myrta. Zdecydowanie najwięcej emocji wzbudziła sytuacja z 85. minuty, a oczy ze zdumienia przecierali nawet przedstawiciele Lechii Dzierżoniów. Traczykowski został ewidentnie „wycięty” w polu karnym przez obrońcę przeciwników, ale i tym razem gwizdek arbitra milczał. Sprowadzony do parteru dzierżoniowski stoper nie miał szans na skuteczną interwencję, podcinając od tyłu skrzydłowego miejscowych. W samej końcówce szansę na podwyższenie rezultatu mieli też lechiści, ale swoje zrobił Bartłomiej Kot. Bohaterem ostatnich minut mógł zostać Kamil Szczygieł, lecz piłka po jego uderzeniu minęła spojenie słupka z poprzeczką.

Lechia Dzierżoniów wygrała ostatecznie 2:1, zgarniając czek na 5000 złotych i awansując do półfinału Pucharu Polski na szczeblu Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej. Gratulacje dla zwycięzców, ale też i wielkie słowa uznania dla biało-zielonych. Wszyscy nasi piłkarze zostawili dziś serce na boisku i rozegrali świetne zawody. Z przebiegu meczu nie byli zespołem gorszym. Brakło niestety trochę szczęścia i lepszej skuteczności. Ich dzisiejszą grę docenili również kibice, komplementując świdniczan za postawę w finale Pucharu Polski OZPN Wałbrzych. Rozgrywki pucharowe się skończyły, ale nasi piłkarze nie zwalniają tempa. Już w najbliższą sobotę, 14 kwietnia jakże prestiżowe czwartoligowe derby. Polonia-Stal Świdnica zagra na wyjeździe z Górnikiem Wałbrzych (godz. 16.00).

Polonia-Stal Świdnica – Lechia Dzierżoniów 1:2 (0:0)

Polonia-Stal: B. Kot, Kozachenko, Białas, Salamon (60′ Skowroński), Ł. Kot, Madej (60′ Szczygieł), Jagieła (72′ Myrta), Łuszkiewicz, Szuba, Wilk, Traczykowski

/FOTO: Artur Ciachowski/

Poprzedni artykułMłodzi świdniczanie trzeci na Dolnym Śląsku
Następny artykułPark Sikorskiego: nie zburzą pozostałości po pomnikach. Warto je odbudować?