Strona główna Bez kategorii Świdnica muralem stoi

Świdnica muralem stoi

5

Władzom Świdnicy zależy, by miasto zdobiło więcej murali, by hasło „Świdnica miastem murali” szybciej stawało się faktem. Z inicjatywy Szymona Chojnowskiego, zastępcy prezydenta, doszło do spotkania administracji samorządowej, twórców i animatorów.

Mural4

Źle nie jest, bo odkąd na początku ubiegłego roku padło to hasło z ust Szymona Chojnowskiego i Piotra Tomaszewskiego w naszym mieście działo się niemal tyle, co w dużo większej Łodzi. W 2015 roku w przestrzeni miejskiej pojawiły się trzy murale świdniczanina Roberta Kukli, mural powstały w ramach rezydencji artystycznej projektu MixMediaLab autorstwa włoskiego artysty Luca Zamoca i mural stanowiący efekt Festiwalu Punkt Zero autorstwa wrocławskiego artysty Wojciecha Kołacz Oteckiego. Rok wcześniej murale pojawiły się przy ul. Polna Droga i Fieldorfa.

Spotkanie w świdnickiej Galerii Fotografii miało za zadanie poznanie wzajemnych oczekiwań i możliwości a także stworzenie swego rodzaju oferty dla artystów muralu.
– Administracja miejska nie jest po to, by mówić artystom, co i jak mają malować, ale wskazać, gdzie widzielibyśmy konkretny projekt, tak aby szanował on przestrzeń, w której się znajdzie – mówił Szymon Chojnowski, zastępca prezydenta Świdnicy – Dlatego chcemy przygotować katalog konkretnych lokalizacji, które w najszybszym możliwym terminie przejdą kompletny proces uzgodnień własnościowych, które zaoferujemy artystom do stworzenia dzieła w określonym kontekście historycznym i urbanistycznym.

Sztuka muralu to ingerencja w żywą tkankę miasta. Wielkoformatowe obrazy na obiektach architektonicznych, abstrakcyjne bądź służące celom społecznym albo gospodarczym muszą być tworzone z poczuciem odpowiedzialności za wpływ, jaki będą na miasto i jego mieszkańców wywierać – przekonywał podczas dyskusji Łukasz Podgórski z Zero Point Kolektyw.

Świdnicki, bardzo niesformalizowany projekt, według zapewnień dyskutantów spotkał się z ciepłym odbiorem w Polsce i Europie. Trzech artystów muralu z Polski i Niemiec chciałoby stworzyć swoje dzieła właśnie u nas.

/wrt/

Poprzedni artykułLis chciał do szpitala
Następny artykułRekiny powalczyły w stolicy Niemiec