Strona główna Magazyn Kuchnia Czary Penelopy: Cebulaćka

Czary Penelopy: Cebulaćka

4

Zupa cebulowa może mieć wiele odsłon, gdyż występuje w wielu kuchniach – choćby we francuskiej czy toskańskiej. Raz więc może być zwykłym, tanim, codziennym daniem, innym razem wyrafinowaną potrawą z dodatkiem białego wytrawnego wina i sera Gruyere. Cebulaćka to czeska zupa cebulowa, którą zresztą bardzo lubię.

Sposób przygotowania tej zupy jest bardzo elastyczny. Jedni dodają do niej bulion wołowy, inni bulion drobiowy lub warzywny, jeszcze inni tylko wodę. Ja najczęściej gotuję ją na bulionie warzywnym lub drobiowym samodzielnie ugotowanym, bowiem od kilku lat nie używam kostek rosołowych.

Przepis, który chcę Wam dziś polecić wywodzi się – jak wspomniałam wcześniej – z kuchni czeskiej i jest niezwykle szybką drogą  do zjedzenia czegoś pysznego. Dodatkowo zimą jest to jeden z najprostszych sposobów na rozgrzanie i walkę z podstępnymi wirusami.

Zupa cebulowa (dla 4 osób)

4 duże cebule – obrane i pokrojone w piórka
2 łyżki masła
2 łyżki oliwy
1 litr wywaru warzywnego, drobiowego lub wołowego lub woda
1/2 łyżeczki suszonego lub świeżego tymianku
sól i pieprz

grzanki:
4 kromki weka
kawałek żółtego sera (najlepszy jest Gruyere, ale można użyć dowolnego np. ementalera)

Masło i oliwę rozpuszczamy na patelni. Dodajemy cebulę i dusimy ją na małym ogniu ok. 20 minut. Cebula ma mięknąć powoli i leciutko się przyrumienić. Mieszamy ją często. Kiedy cebula zmięknie i stanie się złotobrązowa (to wpływa na kolor zupy), dodajemy wywar, tymianek, sól i pieprz. Gotujemy 15 minut, a w tym czasie przygotowujemy grzanki:
kromki kroimy w kosteczkę, na patelni roztapiamy masło, wrzucamy pieczywo i na średnim ogniu, często mieszając, przysmażamy grzaneczki. Gotową zupę wlewamy do miseczek. Czesi podają w osobnych miseczkach tarty ser, grzanki i krojoną szynkę.

Polecam. Penelopa Rybarkiewicz-Szmajduch

PS.  Jeśli akurat nie masz w lodówce ugotowanego bulionu warzywnego, możesz użyć kostki bulionowej. Bulion warzywny lub drobiowy gotuję raz w tygodniu i przechowuję go w lodówce.

Poprzedni artykułObcokrajowcy o Świdnicy odc.7
Następny artykułZnanenieznane.pl: Wielka Sowa po tuningu