Strona główna 0_Slider Żądają zwrotu prawie trzech milionów złotych unijnej dotacji za świdnickie Centrum Przesiadkowe

Żądają zwrotu prawie trzech milionów złotych unijnej dotacji za świdnickie Centrum Przesiadkowe

21

Zarząd Województwa Dolnośląskiego żąda od Świdnicy zwrotu blisko 3 milionów złotych dotacji unijnej, przekazanych na budowę Centrum Przesiadkowego. Jako powód wskazuje brak uzgodnienia zmian, wprowadzonych w realizacji projektu. Wojewódzki Sąd Administracyjny zgadza się z zarzutami, ale decyzję uchylił ze względu na wybór niewłaściwego taryfikatora. Obie strony sporu skierowały skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

„– Otwieramy najbardziej kosztochłonną inwestycję, która sprawiła nam sporo niespodzianek. Wszystkich, którzy czekali od ponad roku na otwarcie, bardzo przepraszamy. Jednocześnie dziękuję za zaangażowanie w rozwiązywaniu problemów zarówno naszym parlamentarzystom, samorządowi województwa, jak i wykonawcy – mówiła prezydent Beata Moskal – Słaniewska. Poseł Teresa Świło dziękowała także Radzie Miejskiej poprzedniej kadencji, a wicemarszałek Andrzej Kosiór zapewniał, że przedstawia świdnickie centrum jako modelową inwestycję i zadeklarował wsparcie dalszych działań, które mają poprawić komunikację w całej Aglomeracji Wałbrzyskiej.” – pisaliśmy w relacji z uroczystości otwarcia Centrum Przesiadkowego we wrześniu 2015 roku. Budowa Centrum Przesiadkowego była największą inwestycją Świdnicy w ostatnich latach. Modernizacja dworca PKP, budowa nowego dworca autobusowego wraz z modernizacją ulicy Kolejowej i przejść podziemnych kosztowała 26 milionów złotych, z czego 13,8 miliona złotych stanowiła dotacja unijna, przekazana miastu przez Zarząd Województwa Dolnośląskiego, który czuwał nad rozdysponowaniem środków w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. Inwestycja była prowadzona z inicjatywy prezydenta Wojciecha Murdzka, a jej realizację kończyły obecne władze miasta.

Latem 2015 roku przez Instytucję Zarządzającą Regionalnym Programem Operacyjnym Województwa Dolnośląskiego została przeprowadzona kontrola wydatkowania dotacji. Jak poinformował Mateusz Jadach z Biura Prezydenta Świdnicy, zgodnie z treścią przesłanej informacji organ kontrolujący zarzucił naruszenie przepisów prawa tj. art. 7 ust. 1 poprzez naruszenie art. 144 ust. 1 PZP (niedozwolona zmiana postanowień zawartej umowy – poprzez wprowadzenie aneksem robót zamiennych i dodatkowych, gdyż zmianie uległ sposób wykonania istniejącego przejścia podziemnego w zakresie konstrukcji przęseł pod torami 1 i 2 oraz technologia wykonania szybu windowego) oraz naruszenie §12 umowy o dofinansowanie, a także nałożył na beneficjenta karę w postaci korekty finansowej w wysokości 25% faktycznych wydatków kwalifikowanych oraz 100% wartości dodatkowego zamówienia wynikającego ze zmiany umowy, która stanowi dodatek kwalifikowany. Decyzje w tej sprawie podejmował ówczesny prezydent Świdnicy, Wojciech Murdzek. Aneksy podpisał jego zastępca, Ireneusz Pałac. Zarząd Województwa Dolnośląskiego wydał decyzję określającą kwotę środków przypadających do zwrotu na 2 854 532,87 zł wraz z odsetkami.

Nie znam tematu WSA i problemów, jestem przekonany o stałym kontakcie zastępcy z wszystkimi decydentami, proszę pytać pana Pałaca – odpowiedział pytany o tę sprawę Wojciech Murdzek. – Centrum Przesiadkowe było jedną za najtrudniejszych w realizacji inwestycji w ostatnich kilkunastu latach. Dlatego znalazła się ona na krótkiej (4 lub 5 pozycji – nie pamiętam dokładnie) liście tematów, na które zwróciłem uwagę mojego następcy, panu Suwalskiemu, podczas zorganizowanego z mojej inicjatywy spotkania w celu przekazania władzy. Deklarowałem gotowość pomocy merytorycznej, gdyby okazało się to potrzebne. Taka propozycja współdziałania nigdy nie została do mnie skierowana. Najwidoczniej nowa władza uznała, że poradzi sobie bez tego. Trzymam kciuki, żeby im się udało. Nie informowano mnie także o przebiegu, ustaleniach kontroli, ani o treści wyjaśnień, jakie kierował UM w odpowiedzi na zarzuty kontrolujących. Dlatego trudno mi komentować, czy w sposób odpowiedni Miasto broniło się przez niebezpieczeństwem korekty. Faktem jest, że w 2015 roku gdy, jak wynika z treści pytania, miały miejsce kluczowe dla sprawy wydarzenia, na kluczowych stanowiskach związanych z prowadzeniem inwestycji CP były zupełnie inne osoby, niż podczas mojej kadencji. Sądzę, że nie było to bez znaczenia dla biegu sprawy – odpowiada Ireneusz Pałac, były zastępca prezydenta.

– Beneficjent nie uzgadniał wprowadzonych zmian w realizacji projektu, w wyniku których zobowiązany jest do zwrotu części dofinansowania. Umowy w sprawach zamówień publicznych nie mogą być zmieniane w dowolny sposób, zwłaszcza w stosunku do treści wybranej oferty na podstawie, której zawarto umowę pomiędzy Beneficjentem (Gminą Miastem Świdnica), a wybranym przez niego Wykonawcą – informuje Sławomir Sobieszek dyrektor Wydziału Zarządzania RPO Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.

Inwestycję wykonywała wyłoniona w przetargu firma Skanska. Podczas realizacji wprowadzono zmiany. Pierwotnie planowano, że istniejący już tunel pod torami zostanie jedynie odnowiony i wzmocniony, jednak ze względu na wiek konstrukcji (ponad 100 lat) i jej stan techniczny zadecydowano o budowie nowego tunelu. Zmiana dotyczyła również budowy szybu windy. Z wykonawcą w imieniu miasta aneksy podpisał ówczesny wiceprezydent Ireneusz Pałac. W związku z tym firma otrzymała za dodatkowe prace dodatkowe wynagrodzenie. Zdaniem Zarządu Województwa Dolnośląskiego takie działanie było niezgodne z zawartą umową, na mocy której wykonawca otrzymywał wynagrodzenie ryczałtowe, a zmiany mogły zostać wprowadzone tylko w wyjątkowych przypadkach, wśród których nie wymieniono zamiany prac budowlanych bądź rozszerzenie zakresu tychże prac.

Tunel łączący dworzec autobusowy i dworzec kolejowy.

Miasto nie zgodziło się na oddanie dotacji i po bezskutecznych odwołaniach złożyło skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Prowadzenie sprawy miasto powierzyło zewnętrznej kancelarii prawnej. Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzję Zarządu Województwa i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy, wskazując przy tym, że sama decyzja o żądaniu zwrotu części dotacji jest słuszna.

W uzasadnieniu orzeczenia WSA przytacza argumenty miasta. „Strona podkreślała, że zmiany dotyczące rodzaju przeprowadzonych robót zostały spowodowane okolicznościami obiektywnymi, wymuszającymi zmianę umowy o zmówienie, gdyż w przeciwnym wypadku zamówienie nie zostałoby dokończone. Podniesiono w skardze, że w przypadku umów o roboty budowlane co do zasady niemożliwe jest ustalanie wynagrodzenia ryczałtowego oraz że przepis art. 632 §1 k.c. nie znajduje w sprawie zastosowania.” – czytamy. – „Biorąc pod uwagę przyczyny zwiększenia wynagrodzenia Wykonawcy w aneksach nr 1 i nr 2 do umowy z 6 marca 2013 r., wynikające z protokołów konieczności, podzielić trzeba stanowisko organu (Zarządu Województwa, przyp. red.), iż dokonane zmiany umowy nie mieściły się w ramach ww. przesłanek dopuszczających zmiany umowy, przewidzianych przez strony w §18 tej umowy. Nie kwestionując, że przeprowadzenie robót zamiennych przy realizacji zamówienia mogło być w warunkach rozpoznawanej sprawy konieczne i korzystne dla strony, (i w tym sensie mogło wiązać się z wymienioną w § 18 umowy korzyścią techniczną czy eksploatacyjną), to jednak trzeba zgodzić się z organem wydającym zaskarżoną decyzję, że tego rodzaju zmian Beneficjent nie powiązał w umowie, ogłoszeniu o zamówieniu oraz w SIWZ z możliwością podwyższenia wynagrodzenia wykonawcy – co pozostawało w sprzeczności z wyrażonym wprost w art. 144 PZP zakazem tego rodzaju zmian postanowień zawartej umowy. O tym, że wybrany ostatecznie wykonawca (SKANSKA S.A.) musiała być świadoma, że mogą wystąpić okoliczności wiążące się z koniecznością pewnych zmian co do rodzaju przeprowadzonych robót i zastosowanych technologii, świadczą przytoczone przez organ w decyzji postanowienia umowy z dnia 06.03.2013 r., wynika z nich bowiem, że Wykonawca dokonywał kalkulacji ceny na podstawie dokumentacji budowlanej i technicznej i że była ona wystarczająca do rozpoznania wszelkich okoliczności związanych z kształtowaniem cen i możliwości wykonania umowy. (…) W świetle powyższego i mając na uwadze poczynione na wstępie rozważania, Sąd podzielił także stanowisko organu co do tego, że doszło w niniejszej sprawie do powstania nieprawidłowości i szkody w budżecie UE, a w konsekwencji, że wydatki poniesione w wyniku realizacji przedmiotowego zamówienia powinny podlegać częściowej korekcie.”

Winda na stacji kolejowej

Przyczyną uchylenia decyzji Zarządu Województwa o zwrocie części dotacji nie stał się więc sam fakt powstania nieprawidłowości. Orzeczenie, nakazujące ponowne rozpatrzenie sprawy, zapadło z powodu wyboru niewłaściwego taryfikatora naliczenia należnej do zwrotu kwoty. Wraz z uchyleniem decyzji, WSA nałożył na zarząd województwa obowiązek zwrotu kosztów postępowania w wysokości ponad 42 tysięcy złotych, poniesionych przez Gminę Miasto Świdnica.

Żadna ze stron nie zgodziła się orzeczeniem WSA. Zarówno Gmina Miasto Świdnica, jak i Zarząd Województwa Dolnośląskiego skierowały skargi kasacyjne do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Sprawa jest w toku.

Agnieszka Szymkiewicz
Zdjęcia Dariusz Nowaczyński i archiwum Swidnica24.pl

 

Poprzedni artykułParada setek motocykli w Świdnicy. Motorfestiwal już wkrótce
Następny artykułHala magazynowa – kupić, czy wynająć