W 41. rocznicę Strajku Kobiet na Islandii i wobec dalszego lekceważenia postulatów o pozostawienie ustawy antyaborcyjnej w obecnym kształcie Polki 23 i 24 października znów będą protestować. W Świdnicy manifestacja rozpocznie się w najbliższy poniedziałek o godzinie 16.00 na Rynku.
W całej Polsce lawinowo rośnie liczba miast i miejscowości, które zgłaszają oficjalne manifestacje. Do wczoraj było ich już 50. Wsparcie po raz drugi deklarują mieszkanki Londynu, Kopenhagi, Reykiaviku, Toronto, Berlina i Zurychu.
Po pierwszym proteście z 3 października sejm odrzucił radykalny projekt stowarzyszenia Ordo Iuris, całkowicie zakazujący aborcji i przewidujący kary dla kobiet przerywających ciążę. Wywołało to oburzenie części elektoratu Prawa i Sprawiedliwości, protestujące kobiety miały natomiast nadzieję, że na tym zamiary zmieniania prawa się skończyły. Kilka dni temu prezes PiS-u Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla PAP powiedział: – Będziemy dążyli do tego, by nawet przypadki ciąż bardzo trudnych, kiedy dziecko jest skazane na śmierć, mocno zdeformowane, kończyły się jednak porodem, by to dziecko mogło być ochrzczone, pochowane, miało imię.
– To ewidentna zapowiedź dalszego gmerania przy ustawie antyaborcyjnej. Mamy tego serdecznie dość. Chcemy, żeby politycy zostawili ten temat w takim kształcie, w jakim jest – mówi Violetta Mazurek, jedna z organizatorek protestu w Świdnicy. – Chcemy także realnego stosowania prawa kobiet do aborcji w wymienianych w ustawie przypadkach.
Tym razem protest rozszerzony jest o dwa dodatkowe postulaty: ograniczenia roli Kościoła katolickiego w polityce i polityki w edukacji.
„Czarny Protest, runda II” został oficjalnie zgłoszony w Urzędzie Miejskim. – Mam już deklaracje wielu pań, i także panów, że przyjdą na Rynek. I nie przeszkodzi zapowiadany na ten dzień chłód. I jeśli będzie trzeba, nasze protesty będą powtarzane aż do skutku – dodaje Violetta Mazurek.
O proteście także na FB. Kliknij!
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]
