Strona główna Bez kategorii Rafał Ząbczyk nie startuje na prezydenta Świdnicy

Rafał Ząbczyk nie startuje na prezydenta Świdnicy

43

Radny i współzałożyciel Świdnickiego Forum Rozwoju podczas piątkowej konwencji wyborczej stowarzyszenia ogłosił rezygnację z ubiegania się o urząd prezydenta miasta. Jak stwierdził, powodem jest  atak, z którym się spotkał. – To atak ohydny,  dotyczący mojego życia prywatnego, wręcz intymnego. Nie mogę się godzić na cierpienie mojej rodziny – powiedział w Klubie Bolko. ŚFR ma nowego kandydata na prezydenta. Jest nim prezes stowarzyszenia, Marcin Paluszek.

 ŚFR

W historii wolnych wyborów takiej sytuacji w Świdnicy jeszcze nie było. Rafał Ząbczyk, radny miejski tej kadencji, zadeklarował start w wyborach przed miesiącem. Wkrótce na jednym z portali społecznościowych na profilu radnego Wojciecha Kielki pojawiły się wpisy dotyczące m.in. złej sytuacji finansowej Ząbczyka, a później już bez ogródek jego orientacji seksualnej.  – Jeśli ktoś przedstawia się jako prężny przedsiębiorca, a nim nie jest, musi się liczyć z tym, że ktoś pokaże wyborcom, jaka jest prawda. A tolerancja? Jestem tolerancyjny, a mam też swoje wartości i nie wyobrażam sobie, że homoseksualista byłby np. opiekunem dzieci czy był prezydentem miasta – mówił Kielka Gazecie Wrocławskiej. Wpisów na profilu radnego już nie ma. – Nie mogę się zgodzić, by cierpiała moja rodzina. Nie chce także, by zamiast rozmawiać o programie i sprawach ważnych dla miasta, kampania skupiła się wokół mojej osoby – powiedział w piątek Ząbczyk. – Decyzja zapadła w ostatniej chwili, nie wywieraliśmy na Rafała żadnej presji, to jego autonomiczna decyzja – zapewnił Marcin Paluszek, prezes ŚFR, który zdecydował się startować na prezydenta. Rafał Ząbczyk kandyduje natomiast do Rady Miejskiej.

Koniec ery dinozaurów?

Świdnickie Forum Rozwoju jest nową siłą na scenie politycznej miasta. Stowarzyszenie powstało 2 lata temu i zrzesza głównie młodych ludzi. – Wcześniej już w gronie przyjaciół, znajomych, rodziny słyszeliśmy, jak świdnickie władze podchodzą do wszelkich pomysłów zgłaszanych przez świdniczan – mówił Marcin Paluszek. –  Wszechobecna ignorancja władz była co raz bardziej alarmująca. Pomyśleliśmy jednak, że my też mamy prawo do naszego miasta! Zaczęło się od skweru przy ulicy Franciszkańskiej. Nie podobało nam się, że władze bez jakichkolwiek konsultacji zaplanowali jeden z placów miasta bez konsultacji z mieszkańcami. Przedstawiliśmy nasz pomysł pn. Świdnicki Zakątek Książki, który naturalnie łączyłby się z sąsiadującą biblioteką.  Niestety spotkał się z krytyką władz i odrzuceniem wszystkich naszych argumentów. Ale dodało to nam motywacji! Wtedy stwierdziliśmy, że trzeba znaleźć sposób na to, aby w końcu zwykli świdniczanie, którzy mają pasje, pomysły, mieli większy wpływ na otaczającą ich świdnicką rzeczywistość. Zaproponowaliśmy władzom budżet obywatelski. Chcieliśmy, aby corocznie kilka milionów złotych było oddanych do rozdysponowania na projekty świdniczan. Pomysł początkowo spotkał się z chłodnym przyjęciem. Jednak nasz upór, szereg rozmów z radnymi i gospodarzami miasta przyniósł w końcu zmianę myślenia. Po roku czasu władze podjęły temat i już dzisiaj jesteśmy po 2 edycjach tego potrzebnego przedsięwzięcia. W międzyczasie dołączali do nas kolejni „zapaleńcy”, proponowaliśmy miastu kolejne rozwiązania w dziedzinie estetyki miejskiej, walki z nielegalnymi reklamami, stworzeniem parku kulturowego itd.  Nie podobało nam się, to, że o otaczającej nas przestrzeni decyduje przy biurku jedna osoba. Dlatego zablokowaliśmy wiele irracjonalnych decyzji, jak budowa sztucznego strumyka za pół miliona na Osiedlu Młodych, grające ławeczki w Parku Centralnym. Głośno mówiliśmy, ż świdniczanie nie chcą fajerwerków, wydumanych szklanych instalacji, które nie podnoszą jakości ich życia. Świdniczanie chcą działać, dlatego tak ważnym projektem była inicjatywa lokalna, o którą walczyliśmy. Dzisiaj widzimy już jej pierwsze efekty. Mieliśmy rację, świdniczanie chcą zmieniać swoje otoczenie.

Marcin Paluszek

Marcin Paluszek

O tworzeniu dworów mówiła zaproszona przez ŚFR Joanna Kusiak z Porozumienia Ruchów Miejskich, do którego należy także ŚFR. – W Polsce aż w 75% samorządów te same władze rządzą 3 kadencje – mówiła. – Siłą rzeczy powstają układy, skupione wokół garstki ludzi i idea demokracji przestaje istnieć. Zmiana jest nie tylko dobra, ale po prostu konieczna.

ŚFR idzie do wyborów z dwoma hasłami: „Przewietrzyć miasto” i „Koniec ery samorządowych dinozaurów”. Idą uzbrojeni w żółte wiatraczki i program, w którym najwięcej miejsca poświęcają dzieciom, rodzinom, młodym ludziom, seniorom,  terenom zielonym, mieszkalnictwu i podatkom. Pełny program na stronie www.sfr.org.pl. PROGRAM ŚFR

Chcą 5 miejsc w Radzie Miejskiej

Kandydaci Świdnickiego Forum Rozwoju najprawdopodobniej są najmłodszymi pośród wszystkich komitetów wyborczych. Średnia wieku to 29 lat. Jak podkreślali podczas wystąpień, chcą przekonać swoich rówieśników, by wrócili do Świdnicy. Magnesem ma być stworzenie dobrych warunków do życia i kariery. Młodzież wspiera Bogumiła Barbara Barańska, od ponad 20 lat walcząca na rzecz praw osób niepełnosprawnych. ŚFR obsadza 19 okręgów. W czterech nie wystawiło kandydatów ze względu na start osób z innych komitetów, którym kibicują (to m.in. Wiesław Żurek).

Kandydaci ŚFR

 Marcin Paluszek – okręg 1

Marcin Piotr Jeziorek – okręg 2

Natalia Plichta – okręg 3

Szymon Piotr Chojnowski – okręg 4

Jakub Józef Sidor – okręg 6

Tomasz Karol Marcinkowski – okręg 7

Mariusz Wiercigroch – okręg 8

Agnieszka Skrzyszewska – okręg 9

Malwina Paulina Nesterenki – okręg 10

Adrian Marcin Gączkowski – okręg 11

Magdalena Kuprowska – okręg 12

Maciej Leszek Paluch – okręg 13

Katarzyna Sroka-Nowicka – okręg 14

Tomasz Piotr Grudziński – okręg 15

Bogumiła Barbara Barańska – okręg 17

Łukasz Krawczyk – okręg 18

Marek Mateusz Marczewski – okręg 19

Dawid Andrzej Siwiak – okręg 20

Rafał Jan Ząbczyk – okręg 21

Ambicją KWW Świdnickie Forum Rozwoju jest uzyskanie 5 miejsc w Radzie Miejskiej. Do wyborów prezydenckich podchodzą ostrożniej. – Na pewno spodziewam się II tury – stwierdził Marcin Paluszek.

Agnieszka Szymkiewicz

 

Poprzedni artykułRodzinnie w MDK-u
Następny artykułPolecamy: Wyznania hieny. Jak to się robi w brukowcu