Strona główna Magazyn Refleksje Piękniejszy świat Beaty: Morski styl na topie

Piękniejszy świat Beaty: Morski styl na topie

0

Pamiętam jeszcze te czasy doskonale, kiedy wszyscy ubierali się w to samo i urządzali domy tak samo. Wszyscy mieli te same meblościanki, podobny wzór tapet i dywanów, podobny kształt kompletu wypoczynkowego. Taka unifikacja dawała w pewnym sensie poczucie równości społecznej, ale też ograniczała ogromnie tych, którzy mieli aspiracje i wyobraźnię. Wyobraźnia to było coś, co dla systemu stanowiło problem.

Teraz nie ma już systemu, wyobraźnia nie jest przeszkodą, granicę stanowi jedynie budżet. Stylistycznie i dekoratorsko możemy jednak poszaleć. Rynek daje odpowiedź na każde zapytanie, które tylko zrodzi się w naszej głowie.

Jest więc zapotrzebowanie na styl ludowy, proszę bardzo… Idziesz do sklepu i wybierasz spośród całego szeregu góralskich, łowickich i kaszubskich deseniów. Jednak gdy granice kraju są dla ciebie zbyt ciasne, masz okazję świętować prawdziwy festiwal kolorów tkaninami etnicznymi jakby wyjętymi z Afryki, Ameryki Łacińskiej lub Orientu. Czego dusza zapragnie…

Jeśli marzy ci się marynarska przystań pośrodku śniegów Karkonoszy, proszę bardzo po raz drugi. Idziesz i przecierasz oczy, tyle tego jest. Jachty, żaglowce, morskie latarnie, żeglarskie pasy…

W ogóle do marynarskich tkanin mam ja od dawna pewną słabość. Postrzegam je w tym tekstylnym świecie jako pewnego rodzaju celebrytki, które bez względu na konwenanse lubią wchodzić we wszelkiego typu mariaże, bezczelnie gwiżdżąc na to, że zostaną posądzone o mezalianse i nieobyczajne zachowanie.  Są przy tym bardzo zaborcze. Z czasem panoszą się coraz bardziej, zagarniając coraz to nowe kolory i desenie. No, tupetu to im nie brak, naprawdę.

Często się więc okazuje, że aby zaspokoić szczególnie wyrafinowany apetyt na styl marine, motyw stateczków i kotwic już nie wystarcza. Sięgnięto więc  po pokrewne motywy – róże wiatrów, kamyki, konopne sznurki… Zaanektowano też nietypowe do tej pory dla tego stylu kolory. Rozpanoszyły się turkusy, beże i szarości. A wszystko to choćby w najluźniejszych aluzjach.

I właśnie w tych aluzjach świetny jest najlepszy na naszym terenie sklep tekstylny, którego nazwy pewnie nie można mi tu wyjawić, ale i tak wszyscy wiedzą o co chodzi. Tak więc, moi mili, jeśli jest zapotrzebowanie na styl marynistyczny nie wprost, to tam można jak w dym.

Beata Norbert
Po piękne drobiazgi Beaty zapraszamy do sklepu na  atrillo.pl

Poprzedni artykułOłówek Pawła: W biegu
Następny artykułCzary Penelopy: Tzatziki