Strona główna Sport Lekkoatletyka Paweł Fajdek wicemistrzem Europy!

Paweł Fajdek wicemistrzem Europy!

1

Po zaciętej walce, podczas lekkoatletycznych mistrzostw Europy rozgrywanych w Zurychu, tytuł wicemistrzowski wywalczył mieszkaniec Wierzbnej Paweł Fajdek. Rezultat 82 metry i 5 centymetrów zagwarantował mu miejsce na podium podczas konkursu rzutu młotem. To trzeci najdalszy rzut w jego karierze i kolejny medal na najważniejszej imprezie w sezonie.

 Fajdek

Na mistrzostwa Europy Fajdek przyjechał z kontuzją. Tuż przed wielkim finałem sam nie był pewny, czy wystartuje w zawodach. – Jeszcze dwa tygodnie temu nie wiedziałem, czy będę w stanie rzucać – mówił aktualny mistrz świata na moment przed mistrzostwami Starego Kontynentu. Udało się jednak pokonać ból pleców i wielu rywali. Tegoroczny konkurs rzutu młotem przegrał tylko z Krisztianem Parsem, który w końcowej klasyfikacji uzyskał wynik 82 metry i 69 centymetrów. – To był pojedynek dwóch tytanów – tak po zakończonych mistrzostwach pisały media. Tym razem rozstrzygnięty na korzyść Węgra. Paweł potwierdza, że wciąż znajduje się w ścisłej światowej czołówce.

Wychowanek ULKS Zielony Dąb Żarów wszedł do finału mistrzostw z najlepszym wynikiem eliminacji 77,45 m. Pierwsza próba rzutów ubiegłorocznego mistrza świata z Moskwy okazała się nieudana. W kolejnej serii rzutów Fajdek zrehabilitował się i posłał młot na odległość 76,48 m. Wyszedł na prowadzenie, wyprzedzając swego największego rywala. Fenomenalny Polak pokazał moc dopiero w trzecim rzucie. Ponad 80-metrowy rzut i czerwona chorągiewka sędziego. Rzut spalony. W piątej serii, najlepsi młociarze świata bili się dosłownie o centymetry. Fajdek uzyskał rezultat 82.05 m, nie zdołał już jednak dogonić Parsa, który w piątym podejściu rzucił młot na odległość 82,67 m. – Uczucia mam połowiczne, bo przegrałem z największym rywalem Parsem, ale wygrałem z samym sobą. Dziś z Szymonem zadowalamy się moim ciężkim wywalczonym srebrem Mistrzostw Europy! Bolą nas plecy, więc była walka. Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków i doping. Bez Was sport i nasze wyczyny nie istniałyby – podsumował na gorąco mistrz europejski Paweł Fajdek.

Poprzedni artykułNie upilnował… paralotni
Następny artykułChciał udusić za… kabel do telewizora