Strona główna Polityka Oko za oko we Wspólnocie Samorządowej?

Oko za oko we Wspólnocie Samorządowej?

21

Coraz więcej emocji i kontrowersji wokół świdnickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej jest oburzona odmową wydania upoważnienia na wszczęcie zaplanowanej w jednostce kontroli. Przewodnicząca Rady Miejskiej odpowiada – powodem jest zewnętrzny audyt. Czy dwie kontrole to tylko zbieg okoliczności, czy na dobre rozpętała się wojna, z polityką lokalną w tle?  Oliwy do ognia dolewa starosta.

Jak już informowaliśmy, 26 lutego po wewnętrznej kontroli przeprowadzonej w OSiRze przez audytorów Urzędu Miejskiego od pracy został odsunięty dyrektor miejskiej jednostki, Edmund Frączak. Przypomnijmy, że tematem kontroli były umowy zewnętrzne na obsługę ratowniczą na basenach krytym i letnim oraz realizacja umów najmu na basenie krytym w latach 2010-2012. Podczas kontroli stwierdzono liczne nieprawidłowości, co było podstawą skierowania sprawy do Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych. Kontrola wykazała m. in. liczne braki w dokumentacji przetargowej, basen kryty był wynajmowany bez umów, braki w dokumentacji druków ścisłego zarachowania, podpisanie umowy z firmą, która nie istniała, co naraziło jednostkę na straty w wys. 7,7 tys. zł, brak kontroli wewnętrznej w sprawach finansowych.

Wraz z ogłoszeniem decyzji o odsunięciu dyrektora od pracy zapowiedziano przeprowadzenie dogłębnej analizy funkcjonowania OSiR-u przez zewnętrznego audytora. – Do nas ta informacja dotarła w ostatni poniedziałek,  w dniu, w którym zamierzaliśmy rozpocząć wcześniej już zaplanowaną kontrolę działań statutowych jednostki i sprawowanego nad nią nadzoru przez prezydenta miasta – zaskoczenia nie ukrywa Tadeusz Grabowski, radny Wspólnoty Samorządowej i przewodniczący powołanego przez Komisję Rewizyjną Rady Miejskiej zespołu kontrolującego. – Przewodnicząca rady odmówiła podpisania upoważnienia do naszych działań. Byłem zszokowany taką decyzją. Nie będzie zgody na to, byśmy byli traktowani jak pionki w grze. Poza tym audyt i kontrola to dwie zupełnie różne sprawy, które nawzajem ze sobą nie kolidują.

– Audyt zewnętrzny będzie kontynuacją trwającej od listopada kontroli Urzędu Miejskiego – tłumaczy przewodnicząca Joanna Gadzińska. – Nie chciałabym dopuścić do sytuacji, by w tak niewielkiej jednostce, jaką jest OSiR, kontrolerzy wyrywali sobie dokumenty z rąk. W pracach Komisji Rewizyjnej kontrola zaplanowana jest od stycznia do czerwca 2013 roku, więc czasu jest wystarczająco dużo, by ją na spokojnie przeprowadzić. Zaskakująca dla mnie była bardzo emocjonalna reakcja jednego z radnych na odmowę wydania przeze mnie zgody. Usłyszałam, że radni mają autorytet i mandat i to daje im większe uprawnienia niż zewnętrznemu audytorowi. Wczoraj otrzymałam pismo, które już w spokojnym i racjonalnym tonie wyjaśnia, że oba zespoły nie będą wchodziły w kolizję. Na czwartek mamy zaplanowane kolejne spotkanie i myślę, że gdy sprawa została przedstawiona na spokojnie, będę mogła przychylić się do oczekiwań komisji.  

Komisja Rewizyjna chce przyjrzeć się pracy OSiR-u m.in. na prośbę dyrektora Frączaka. Nie bez znaczenia jest także skarga, skierowana do tejże komisji na dyrektora przez szefa firmy, która sprawuje obsługę ratowniczą na świdnickich basenach. Notabene – skarga przez komisję uznana za bezzasadną.

Kto broni dyrektora, a kto jest przeciw i dlaczego? Edmund Frączak jest radnym powiatowym z klubu Wspólnoty Samorządowej. Dzierżąca władzę także w mieście Wspólnota od kilku miesięcy – choć nikt tego oficjalnie nie przyznaje – ma ewidentnie dwie frakcje. Jedna jest związana z prezydentem Wojciechem Murdzkiem, druga ze starostą Zygmuntem Worsą. Dyrektor Frączak postrzegany jest jako członek frakcji starosty, podobnie jak radny Tadeusz Grabowski. Z zamieszaniem, dotyczącym OSiR-u, nagle zbiegł się wniosek starosty do Rady Miejskiej Świdnicy o wyrażenie zgody na zmianę warunków zatrudnienia Lesława Podgórskiego. To wiceprzewodniczący Rady Miejskiej, postrzegany jako jedna z osób stanowiących trzon Wspólnoty Samorządowej Wojciecha Murdzka. Podgórski jest od lat szefem wydziału komunikacji w świdnickim starostwie. Starosta odmawia komentarza, pytany o szczegóły zmiany warunków zatrudnienia dyrektora (w przypadku radnych pracodawca zawsze musi pytać radę o zgodę na zwolnienie czy inne zmiany dotyczące zatrudnienia). – Pismo jest bardzo ogólne i zanim przedstawię je radzie, poprosiłam na piśmie o podanie powodów i zakresu tych zmian – mówi Joanna Gadzińska. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, może chodzić o obniżkę pensji. Czy to odwet za odsunięcie dyrektora Frączaka od pracy? Czy to już wojna między frakcjami Wspólnoty Samorządowej? Każdy z rozmówców odżegnuje się od związku kolejnych decyzji z lokalną polityką.

asz

Poprzedni artykułMini-siatkarze w akcji
Następny artykułMatematyka im niestraszna