Strona główna 0_Slider Od dziesiątków lat proszą o gaz, lampy i remonty ulic

Od dziesiątków lat proszą o gaz, lampy i remonty ulic

2

Bardzo burzliwy przebieg miało kolejne spotkanie z mieszkańcami Świdnicy w ramach cyklu „Rozmowy o mieście”. Prezydent Beata Moskal-Słaniewska, lokalny radny Krzysztof Lewandowski,policjanci i miejscy strażnicy wysłuchali długiej listy skarg i niespełnionych obietnic dla Kraszowic. Padły kolejne deklaracje: prezydent zapowiedziała dla tej dzielnicy inwestycje o wartości 20 milionów złotych.

Spotkanie tradycyjnie rozpoczęło podsumowanie ostatnich dwóch lat rządów Beaty Moskal-Słaniewskiej i wykaz wszystkich podjętych inwestycji w Świdnicy. W Kraszowicach wykonano m.in. na części ulic wykonano nowe oświetlenie, została także opracowana dokumentacja na remonty dróg, a wkrótce rusza remont ulicy Przyjaźni. Trwa także budowa długo oczekiwanej przez mieszkańców kładki nad rzeka Bystrzycą, ale mieszkańcy nie kryli zdumienia i żalu, że do tej ścieżki z samych Kraszowic nie będzie prowadziła żadna „legalna” ścieżka.

Tunel pod torami?

– Kładka miała być w zupełnie innym miejscu i nie rozumiem, jak można było planować taką inwestycję bez porozumienia z kolejami? Znam przykład z Radomia, gdzie w podobnej sprawie udało się znaleźć rozwiązanie, dlaczego Świdnica nie może tego zrobić? – dopytywała jedna z mieszkanek. Jarosław Markowski z wydziału dróg wyjaśniał, że prowadzono z koleją dziesiątki rozmów, jednak bez efektu. Dopiero kilka dni temu udało się uzyskać zgodę na kompromisowe rozwiązanie – miasto pod torami zbuduje tunel, ale to dopiero w drugim etapie inwestycji.

Chłopska wraca jak bumerang

Jak bumerang wrócił temat ulicy Chłopskiej, która „od zawsze” była drogą gruntową, pełną dziur i błota, na dodatek bez oświetlenia. – Panie radny, pan pół roku temu obiecał mi, że do końca 2016 będzie tam światło! Nic pan nie zrobił – denerwowała się jedna z mieszkanek, wywołując do odpowiedzi radnego Krzysztofa Lewandowskiego. Prezydent miasta zapewniła po raz kolejny, że Chłopska zostanie gruntownie wyremontowana: jest już dokumentacja, a w przyszłym roku ma powstać oświetlenie, nawierzchnia i zatoki parkingowe za 1,2 miliona złotych. – Czekaliście już tyle lat, to jeszcze jeden rok wytrzymacie – przekonywała Beata Moskal-Słaniewska. Mieszkanka, która oczekiwała lamp, nie wykazała zrozumienia, ostatecznie radny zapowiedział, że na własny koszt zamontuje lampę przy jej domu.

Chcą doprowadzenia gazu

Mieszkańcy Kraszowic chcą doprowadzenia gazu, którego dzielnica nigdy nie miała. Jak poinformował Jarosław Markowski, z PGNiG udało się zawrzeć porozumienie na doprowadzenie głównej instalacji do skrzyżowania z ulicą Przyjaźni, a negocjacje co do dalszej części trwają. Inwestycja ma być realizowana wraz z planowaną gruntowna przebudową głównej arterii – ulicy Kraszowickiej. Przebudowa zniszczonej drogi – jak zapowiedziała prezydent Świdnicy – zostanie zrealizowana w ciągu kilku najbliższych lat zaczynając od 2018 roku. Ma zostać podzielona na 4 etapy, a na pierwszy ogień pójdzie najbardziej zniszczony odcinek od ul. Działkowej do Przyjaźni. Całość szacowana jest na 12 milionów złotych, miasto chce pozyskać dofinansowanie z Krajowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych. Finał to być może rok 2021.

Osiedle Owocowe słodkie tylko z nazwy

Ulice Czereśniowa, Agrestowa, Malinowa i Morelowa są prawdziwym utrapieniem dla właścicieli stojących tu domów jednorodzinnych. Na nieremontowanych chodnikach można połamać nogi, ale chodników nie ma co remontować, bo stale nie ma tu wody ze względu na źle położoną instalację wodną. Na dodatek przy większym wietrze przestają działać latarnie, a zimą mieszkańcy toną w zwałach śniegu i ślizgają się na pokrytej lodem nawierzchni. Ulice nie są objęte zimowy utrzymaniem. Podczas spotkania padła deklaracja o przekazaniu do ŚPWiK-a kwestii gruntownej przebudowy sieci wodociągowej. Kwestia chodników być może zostanie rozwiązana dzięki pieniądzom, które nie zostaną wykorzystane z tegorocznej puli budżetu obywatelskiego.

Chcą zmieniać ogrzewanie

Mieszkańcy Kraszowic chcą zmieniać ogrzewanie z węglowego na ekologiczne, ale pożalili się, ze nie mają możliwości skorzystania z realizowanego w centrum miasta programu Kawka. Prezydent zapowiedziała, ze już wkrótce będą mogli ubiegać się o dotacje z puli europejskiej. Na wymianę systemu ogrzewania na np. olejowe czy gazowe będzie można pozyskać do 85% dofinansowania, a oferta ma dotyczyć domków jednorodzinnych. Na razie Straż Miejska w tym rejonie odbiera sporo zgłoszeń dotyczących zadymienia. – Takich interwencji w tym roku było39, ale tylko jedna potwierdziła, że w piecu palono niedozwolonymi płytami pilśniowymi – mówił Marek Fiłonowicz ze świdnickiej straży.

Jak nie plaża, to chociaż ławeczki

Po raz kolejny stowarzyszenie działające na terenie Kraszowic upomniało się o teren rekreacyjny nad rzeką Bystrzycą, słynna już działkę nr 159. Stowarzyszenie dopytywało, czy zostanie zmieniony plan zagospodarowania przestrzennego, dopuszczający w tym miejscu urządzenie miejsca wypoczynku z ławeczkami. Wcześniej mieszkańcy przegłosowali w ramach budżetu obywatelskiego budowę plaży, ale ze względu na brak zgody Regionalnego Zarządu Gospodarki wodnej (teren jest zalewowy), do realizacji nie doszło. Tutaj jednak prezydent obietnic nie składała. – Najpierw musimy uporać się z tym, co jest dla mieszkańców najważniejsze, a co przez lata było zaniedbywane  – drogami i chodnikami – podkreślała Beata Moskal-Słaniewska.

Policjant to rzadki widok

Z policyjnej statystyki wynika, że Kraszowice to najspokojniejsza dzielnica w Świdnicy. W 2016 roku było tu tylko 85 interwencji, żadnego morderstwa, wypadku, bójki. Doszło tylko do dwóch kradzieży, czterech włamań i czterech kolizji. Te dane wcale nie zadowoliły mieszkańców. Emocjonalnie wskazywali na brak skutecznej reakcji policji w kwestii rajdów motocyklowych i samochodowych po uliczkach Kraszowic Mają tez dość notorycznych alkoholowych spotkań na obrzeżu dzielnicy i niszczenia domofonów. Mieszkaniec pobliskiego osiedla Słowiańskiego poskarżył się przy tej okazji na samochody szkół nauki jazdy, które masowo pojawiają się na ulicach osiedla. – Kursanci z Dzierżoniowa, Bielawy i Świdnicy ćwiczą tu wszelkie manewry, a my boimy się o swoje zdrowie i życie! Tu praktycznie nie ma chodników! Czy mamy zażądać ustawienia tablicy z zakazem wjazdu dla takich pojazdów? – pytał i żądał reakcji ze strony policji. Mieszkańcy narzekali także na brak systematycznych patroli policyjnych, przede wszystkim pieszych.

Czas na Zarzecze

Prezydent planuje w tym roku jeszcze dwa spotkania z mieszkańcami. Najbliższe, skierowane przed wszystkim do osiedla Zarzecze, zostanie zorganizowane 9 marca o godzinie 17.00 w Gimnazjum nr 4 przy ul. Jodłowej.

Agnieszka Szymkiewicz
Zdjęcia Anna Pawłowska

Poprzedni artykułUkarać działkowca dla przykładu
Następny artykułSąd przywrócił do pracy byłego wiceprezesa Spółdzielni Mieszkaniowej