Strona główna Magazyn Książka Obsesyjna Biblioteczka Agnieszki: Łomskie opowieści

Obsesyjna Biblioteczka Agnieszki: Łomskie opowieści

0

Łomskie opowieści to fenomenalny zbiór opowiadań bułgarskiego pisarza, dramaturga i scenarzysty Emila Andreeva. To zbiór historii, które bardzo kompleksowo, choć w niewielu słowach opisują życie ludzi Łomu nad Dunajem. Życie  zwykle skomplikowane, pełne kłód rzucanych pod nogi.

lomskie-opowiesci-okladka

Autor: Emil Andreev
Tłumaczenie: K. Fijołek, M. Kowalska, A. Król, M. Magdziorz, B. Rusin, M. Zuba
Tytuł: Łomskie opowieści
Rok wydania: 2014
Wydawnictwo: Toczka

Emil Andreev stworzył opowiadania niezwykłe, przeplatane nierzeczywistymi sytuacjami, które spotykają bohaterów. Ale nie takich zwykłych i przeciętnych – dobrze wykreowanych i przedstawionych czytelnikowi.

I to nie wydarzenia, a ludzie biorący udział w historii są kwintesencją fabuły. Nie krajobrazy, ani też przyroda. Ważna jest jednostka i to ona jest wyeksponowana.

Łomskie opowieści czyta się jak bajki opowiadane przez najstarszych w rodzinie. Pełne magii, nietypowych wydarzeń (choć czasem zwyczajnych i prostych), charyzmatycznych postaci i zaskakujących puent. Lektura tego tomiku zapewnia nam mnóstwo emocji. Autor swoimi opowieściami zaskakuje, rozbawia, czasem zasmuca i pobudza do zadumy. Pozwala delektować się krótką formą, która hipnotyzuje i nie daje się zaszufladkować.

Ten niewielki zbiór idealnie nadaje się na poobiedni relaks, a może chwilę wytchnienia w pracy. Może choć na chwilę oderwiecie się od domowych obowiązków i zerkniecie na jedno opowiadanie. A może lepiej nie próbujcie – twórczość Emila Andeerva uzależnia swoim klimatem i krótką formą pełną drogowskazów. Polecam!

Agnieszka Pohl

Agnieszka Pohl – żona, matka, filolog. Ma obsesję na punkcie książek i mlecznej czekolady. Kiedy nie ma pod ręką książki, czyta etykiety na opakowaniach. Stworzyła Obsesyjną Biblioteczkę (http://obsesyjnabiblioteczka.pl), ale częściej znajdziecie ją na blogu (http://obsesyjnabiblioteczka.pl/blog).

Poprzedni artykułNiedzielny hit jesieni w Marcinkowicach
Następny artykułIdziemy do kina: Wołyń