Strona główna 0_Slider Martwe myszołowy w lesie

Martwe myszołowy w lesie

4

– Leżą bardzo blisko siebie, jeden oddzielnie, a dwa metry dalej w grupie pięć ptaków – opisuje córka mężczyzny, który dzisiaj podczas spaceru w lesie między Domanicami i Pożarzyskiem znalazł martwe myszołowy. Czy ptaki mogły paść z powodu zarażenia wirusem ptasiej grypy?

Na to pytanie można odpowiedzieć dopiero po zbadaniu próbek, które może zlecić powiatowy lekarz weterynarii. W weekendy jednak nikt w inspektoracie nie pełni dyżurów. Nie wiadomo, komu zgłosić sprawę i kto może natychmiast zabrać martwe ptaki. Brak jasnej ścieżki zawiadamiania zaskakuje tym bardziej, że Główny Inspektorat Weterynarii od kilku miesięcy prowadzi szeroko zakrojoną akcję informacyjną na temat zagrożeń, jakie niesie zarażanie wirusem H5N8. Do 17 lutego w Polsce zostały potwierdzone 54 przypadki zarażenia ptasia grypą u martwych dzikich ptaków. Na terenie powiatu świdnickiego nie zanotowano dotychczas żadnego przypadku zarażenia.

Osoby, które znalazły dzisiaj martwe myszołowy, zawiadomiły prywatnego lekarza weterynarii oraz zadzwoniły na nr 112. Do sprawy wrócimy.

/red./

Poprzedni artykułZniknął ponad stuletni dąb. Mieszkańcy oburzeni
Następny artykułŚwidniczanie wysyłają wiertarkę w kosmos