Strona główna Magazyn Turystyka Małki w podróży: Szczeciński szlak turystyczny

Małki w podróży: Szczeciński szlak turystyczny

0
Co roku setki tysięcy osób przejeżdżają przez Szczecin podążając na swoje upragnione wakacje nad Bałtykiem. Wiele z nich nawet nie ma pojęcia jak wiele pięknych miejsc i zabytków oferuje stolica Pomorza Zachodniego. Sami również nie byliśmy lepsi. Postanowiliśmy to jednak zmienić w 2016 roku. Poniżej przedstawiamy pierwszą część relacji z naszej wizyty w Szczecinie. W tym wpisie opowiemy o Szczecińskim Szlaku Turystycznym i wszystkim co z nim związane.
 
Ostatnimi czasy o stolicy województwa zachodniopomorskiego zrobiło się dość głośno, głównie za sprawą organizowanych w niej co roku słynnych Zlotów Żaglowców, a także oddanego do użytku w 2014 roku budynku Filharmonii im. Mieczysława Kasprowicza. Ten ostatni doczekał się nawet nagrody Eurobuild Awards, którą wielu określa mianem architektonicznego Oskara. Gdyby jednakże zastanowić się głębiej, wyszło by na jaw, że mało kto w naszym kraju jest w stanie wymienić więcej niż dwa szczecińskie zabytki. Z nami było niestety podobnie. Owszem Wały Chrobrego czy Zamek Książąt Pomorskich znaliśmy. Wiedzieliśmy również, że znajduje się tu największy cmentarz w Polsce (Cm. Centralny) oraz jedno z najstarszych nieprzerwanie działających europejskich kin (Kino Pionier, od 1909 r.), Na tym jednak niestety cały nasz zasób informacji o mieście się kończył. Z tego powodu oraz po prostu z czystej ciekawości już dawno ustaliliśmy z Olą, że jak tylko nadarzy się okazja koniecznie musimy minimum jeden dzień spędzić właśnie w Szczecinie.

Szczecin (widok z Katedry)

Do Szczecina postanowiliśmy wybrać się korzystając z usług PKP. Nasz wybór środka lokomocji nie był przypadkowy. Sprawdziliśmy bowiem, że przejazd samochodem i poszukiwanie miejsca parkingowego zajęłoby nam mniej więcej tyle samo czasu co przemieszczanie się koleją, a z całą pewnością koszty byłyby znacznie wyższe. Podróż z Międzyzdrojów, w których mieszkaliśmy, do położonego w samym centrum miasta Dworca Głównego trwała około półtorej godziny i  zleciała nam bardzo szybko, głównie na uganianiu się za Madzią, która zdecydowała się zajrzeć w każdy możliwy zakamarek pociągu. Oczywiście nie obyło się również bez pokazów tanecznych na środku korytarza oraz wyśpiewania całego repertuaru jaki tylko przyszedł jej do głowy. Inni pasażerowie musieli nas kochać 🙂

Szczecin – Pompa uliczna z XIX w.

Po przyjeździe na miejsce naszym pierwszym celem stało się zdobycie mapy lub przewodnika i to najlepiej, takiego żeby w sensowny sposób uwzględniał wszystkie najważniejsze zabytki. Zazwyczaj na podobne eskapady przyjeżdżamy przygotowani, często z wytyczoną trasą jaką zamierzamy pokonać ale tym razem poszliśmy na żywioł i stwierdziliśmy, że damy się miastu porwać. Wysiadając na stacji musieliśmy wyglądać na nieco zagubionych. Nie wiedzieliśmy ani co będziemy zwiedzać, ani tym bardziej gdzie to jest i w którym kierunku mamy podążać. Na szczęście plan miasta udało nam się zakupić już w pierwszym z brzegu kiosku, jednak najśmieszniejsze jest to, że już kilka minut później okazało się, że nie będzie on nam tego dnia kompletnie do niczego potrzebny. Dlaczego? Już śpieszymy z tłumaczeniem.

Szczecin – Oznaczenia Szczecińskiego Szlaku Turystycznego.

W Szczecinie wykorzystano bowiem doskonały patent. Wystarczy podążać za czerwoną, przerywaną linią namalowaną na chodnikach, która przeprowadzi Was przez 42 ważne dla miasta miejsca zlokalizowane na Starym i Nowym Mieście oraz częściowo w Śródmieściu. Każdy taki punkt oznaczono kółkiem z konkretnym numerem, który odpowiada jego kolejności na trasie. Całości dopełniają jeszcze schludne i czytelne tablice informacyjne, na których możecie poczytać o historii mijanych obiektów oraz ciekawostkach z nimi związanych i to w trzech językach: polskim, niemieckim i angielskim. Szczeciński Szlak Turystyczny (tak brzmi oficjalna nazwa trasy) ma formę pętli o długości około 7 kilometrów, z której pierwszy i ostatni punkt znajduje się przy Dworcu Głównym. Przejście go w całości zajęło nam około 6 godzin (w tym przerwa obiadowa i szybka wizyta we wnętrzach niektórych zabytków), co potwierdza tylko iż doskonale nadaje się na jednodniowe wypady do stolicy województwa zachodniopomorskiego. Musimy tu z czystym sumieniem przyznać, iż pomysł aby tak oznaczyć kierunek i drogę zwiedzania zdecydowanie przypadł nam do gustu, a jednocześnie znacznie ułatwił przemieszczanie. Czuliśmy się troszkę jakbyśmy bawili się w podchody 🙂 Dziwimy się natomiast, że póki co chyba żadne inne miasto w Polsce nie podchwyciło tego rozwiązania, a przynajmniej my się z takowym nigdzie indziej w naszym kraju nie spotkaliśmy.

A co konkretnie można zobaczyć podążając Czerwoną Linią, jak potocznie nazywają tę trasę wytyczoną z okazji 750-lecia nadania praw miejskich, rodowici szczecinianie?  Pełną listę uwzględniającą wszystkie 42 lokalizacje wraz z ich krótkimi opisami oraz mapą znajdziecie TUTAJ. My natomiast postanowiliśmy skupić się jedynie na tym, co dla nas stanowiło creme de la creme całego spaceru oraz w jakiś sposób nas urzekło. Zapraszamy zatem do wspólnego poznawania najciekawszych zabytków Szczecina.

1) Rynek Sienny i Stary Ratusz

Szczecin – Stary Ratusz

Rynek Sienny powstał już w Średniowieczu, a swoją nazwę zawdzięczał temu, iż przez kolejne stulecia handlowano na nim sianem. Początkowo drewniany później został całkowicie zmieniony i zyskał murowaną zabudowę, w większości w stylu barokowym. To tu dawniej biło serce Szczecina. Tu siedzibę miały władze miejskie oraz słynna giełda. Niestety kres jego świetności położyły alianckie naloty dywanowe, które pod koniec II Wojny Światowej obróciły cały plac w jedno wielkie gruzowisko. Aż trudno uwierzyć ale jeszcze w latach 60-tych ubiegłego wieku jedyne co można było znaleźć w tym miejscu to była goła ziemia, która pozostała po uprzątnięciu gruzów oraz stojące na samym środku ruiny Starego Ratusza (zobaczcie TUTAJ). W późniejszych dekadach stopniowo zaczęto zagospodarowywać ten teren, a na przełomie wieków podjęto decyzję o rekonstrukcji części kamienic według oryginalnego projektu zachowanego na starych fotografiach i dokumentacji. W ten sposób od podstaw wybudowano na nowo jedną z pierzei dawnego Rynku Siennego. W latach 70-tych z ruiny podniesiono także Stary Ratusz nadając mu formę gotycką na wzór tej z XV wieku, a dla upamiętnienia późniejszego wyglądu (nadanego w XVIII w) jedną ze ścian wykończono w sposób typowy dla baroku.

Rynek Sienny i Stary Ratusz

Od razu nasuwa się pytanie. Po co odwiedzać miejsce, które praktycznie w stu procentach powstało w ostatnich 50 latach? Nasza odpowiedź brzmi: Przede wszystkim ze względu na gmach Starego Ratusza, w którym obecnie swoją siedzibę ma Muzeum Narodowe oraz rodzinny browar Wyszak. Piwa w nim warzonego wprawdzie nie próbowaliśmy ale według sprawdzonego i pewnego źródła jest ono bardzo zacne i godne polecenia. A co do Ratusza to hmmm..budynek jest tak krzywy, że poważnie zaczęliśmy się zastanawiać jakim cudem jeszcze stoi :). Tu nic nie trzyma się pionu ani poziomu. Każdy filar arkad zdobiących ścianę barokową ucieka w inną stronę i nawet gołym okiem widać, że górna część jest w stosunku do dolnej przechylona o dobrych kilka stopni. To sprawia, że jest on wyjątkowy i niepowtarzalny, a właśnie takich miejsc zawsze staramy się szukać.

2) Zamek Książąt Pomorskich

Zamek Książąt Pomorskich (widok z wieży Katedry)

Tego miejsca raczej nie trzeba nikomu przedstawiać ani rekomendować, gdyż jest to bodajże najbardziej rozpoznawalny zabytek w stolicy województwa zachodniopomorskiego. Jego korzenie sięgają 1346 roku. Wtedy to na obecnym Wzgórzu Zamkowym, za sprawą księcia Barnima III powstał Kamienny Dom oraz Kaplica św. Ottona. Budowie bardzo sprzeciwiała się ówczesna Rada Miejska (patrycjat), która zaledwie wiek wcześniej uzyskała od Gryfitów władających Pomorzem zapewnienie, że w promieniu 3 mil od murów nie powstanie nigdy ich siedziba. Los jednak bywa przewrotny i już niespełna 100 lat później w podziękowaniu za zasługi w tłumieniu buntu biedoty i rzemieślników (1438 r.) ta sama Rada Miejska wyłożyła sporą sumę właśnie na rozbudowę Zamku. Najbardziej spektakularne zmiany miały jednak miejsce w XVI wieku, kiedy szczecińska siedziba Książąt Pomorskich otrzymała nowy, renesansowy wygląd. Niestety, podobnie jak w przypadku Rynku Siennego, również tego miejsca nie oszczędziły alianckie naloty z 1944 roku zamieniając je w jedno wielkie gruzowisko i pogorzelisko.

Zamek Książąt Pomorskich – Arkadowy Dziedziniec (zwany dużym)

Na nas dawna siedziba rodu Gryfitów zrobiła ogromne wrażenie i to nawet mimo świadomości, że jest to jedynie powojenna rekonstrukcja pochodząca z lat 1958-1980. Bardzo podobały nam się przede wszystkim pięknie odnowione zegary słoneczne oraz arkadowy Duży Dziedziniec, na którym regularnie odbywają się różnego rodzaju koncerty i recitale. Zamek można oczywiście również zwiedzać z przewodnikiem. Na turystów czeka chociażby krypta z 6 oryginalnymi sarkofagami Gryfitów (odkryta przypadkowo w zgliszczach budowli podczas prac porządkowych odbywających się w 1948 roku), mechanizm ruchomego zegara znajdującego się na Wieży Zegarowej oraz piękna panorama rozciągająca się z niedawno otwartego Tarasu Książęcego, ale także z Wieży Dzwonów, na którą można wejść. Jeżeli chcielibyście poczytać coś więcej o bogatej historii tego miejsca zachęcamy do odwiedzenia oficjalnej strony Zamku, którą znajdziecie TUTAJ.

Zamek Książąt Pomorskich – Zegary słoneczne (po lewej) oraz zegar z Wieży Zegarowej (po prawej)
Madzi najbardziej przypadł do gustu konik znajdujący się przy wejściu do Galerii Gotyckiej 🙂

Na koniec warto jeszcze wspomnieć, iż Zamek to nie tylko obiekt muzealny, ale także kulturalne centrum Szczecina. W jego murach swoją siedzibę znalazło wiele instytucji związanych z szeroko pojmowaną sztuką. Działają tu między innymi Opera na Zamku, Operetka, Teatr Krypta i scena kabaretowa Piwnica przy Krypcie, ale także sale koncertowe, kino oraz kilka galerii.

3) Wały Chrobrego

Szczecin – Wały Chrobrego
Ta malowniczo położona na stromej skarpie ulica ma w sobie coś magicznego. Coś co sprawia, że chce się tu być oraz wracać przy każdej nadarzającej się okazji. To z pewnością jedno z najbardziej atrakcyjnych i wartych polecenia miejsc w stolicy Pomorza Zachodniego. Spacerując Wałami Chrobrego z jednej strony mogliśmy podziwiać trzy piękne, znacząco się różniące od siebie, gmachy z początku XX wieku, w których kolejno swoje siedziby znalazły Wyższa Szkoła Morska, Muzeum Narodowe oraz Urząd Wojewódzki, a z drugiej rozległą panoramę na płynącą w dole Odrę oraz pracujące w tle żurawie szczecińskiego portu. Całości kompozycji dopełnia jeszcze niewielka kawiarnia oraz spory taras widokowy wraz z rzeźbą autorstwa Ludwiga Manzela „Herkules walczący z centaurem”. W takiej scenerii spacer to czysta przyjemność i to zarówno w ciągu dnia, jak też wieczorem kiedy piękno bulwaru dodatkowo podkreślają iluminacje świetlne. Co warte podkreślenia cała zabudowa Tarasu Hakena (tak brzmi druga oficjalna nazwa ulicy) przetrwała zawieruchę wojenną praktycznie bez szwanku, dzięki czemu również dzisiaj możemy go podziwiać takim, jakim zaprojektował go na początku XX wieku Wilhelm Meyer-Schwartau.
Wały Chrobrego – Wyższa Szkoła Morska
Wały Chrobrego – Muzeum Narodowe/ Teatr Współczesny
Rzeźba „Herkules walczący z centaurem”

4) Plac Solidarności

Szczecin – Plac Solidarności

Kiedy po zwiedzeniu Zamku Książąt Pomorskich i spacerze Wałami Chrobrego myśleliśmy, że żadne inne miejsce w Szczecinie nie będzie w stanie dorównać wyżej wymienionym dotarliśmy na Plac Solidarności. Zaskoczył on nas przede wszystkim doskonałym połączeniem tego co nowoczesne z tym co tradycyjne i zabytkowe, nie uciekając jednocześnie od swojej bądź co bądź tragicznej historii. Co zatem warto zobaczyć w tym miejscu?

 
Filharmonia Szczecińska im. Mieczysława Karłowicza
 Niewątpliwie największą „gwiazdą” Placu Solidarności, jeżeli chodzi o architekturę, jest oddana do użytku w 2014 roku Filharmonia im. Mieczysława Karłowicza. Budynek zaprojektowany przez katalońskie Estudio Barozzi Veiga od dłuższego już czasu zdobywa najwyższe laury na międzynarodowych konkursach branżowych, powoli stając się nową wizytówką Szczecina i jednym z najbardziej rozpoznawalnych obiektów w Polsce. W zamyśle autorów gmach swoim kształtem ma przypominać wierzchołek góry lodowej. Czemu akurat taki pomysł? Nie wiemy i nigdzie nie znaleźliśmy odpowiedzi na to pytanie. W każdym razie nam już od pierwszego ujrzenia, kiedy jeszcze mogliśmy oglądać tą budowlę tylko w TV, bardziej kojarzyła się z białym zarysem kamieniczek o spadzistych dachach i tej koncepcji w dalszym ciągu będziemy się trzymać, gdyż jest ona bliższa naszemu sercu 🙂
Filharmonia Szczecińska im. M. Karłowicza

Równie ciekawe i niepowtarzalne jak zewnętrzna bryła jest także wnętrze budynku, a zwłaszcza imponujących rozmiarów hol główny i będące jego prawdziwą ozdobą spiralne schody prowadzące do dwóch sal koncertowych (symfonicznej oraz kameralnej), które znajdują się na pierwszym piętrze budynku. Niestety aby zobaczyć chociażby ultranowoczesną salę symfoniczną trzeba wybrać się na jeden z odbywających się tam koncertów ponieważ nie ma opcji zwiedzenia jej z przewodnikiem. Szkoda bo na pewno byśmy z tej możliwości skorzystali, a tak pozostał nam jedynie wirtualny spacer, który można odbyć korzystając z oficjalnej strony Filharmonii lub klikając po prostu TUTAJ.

Filharmonia Szczecińska im. M. Karłowicza – Hol i kasa biletowa
Filharmonia Szczecińska im. M. Karłowicza – Kawiarnia i spiralne schody

Centrum Dialogu Przełomy – Filia Muzeum Narodowego w Szczecinie

Lista atrakcji znajdujących się na Placu Solidarności oczywiście nie kończy się na gmachu Filharmonii. Wręcz przeciwnie. Dla nas największym pozytywnym zaskoczeniem okazała się otworzona w styczniu 2016 roku siedziba Centrum Dialogu Przełomy. Przez to, że budynek w większości znajduje się pod ziemią, jest on tak dobrze wkomponowany w otoczenie, że kompletnie się z niego nie wyróżnia, tworząc razem z placem pofalowaną, wyłożoną betonowymi płytami przestrzeń.

Plac Solidarności – Centrum Dialogu Przełomy

Jeżeli jesteście zainteresowani najnowszą historią stolicy Pomorza Zachodniego koniecznie musicie odwiedzić Centrum Dialogu Przełomy, gdyż przygotowana wewnątrz multimedialna ekspozycja przeprowadzi Was właśnie przez kluczowe i przełomowe dla miasta wydarzenia jakie rozegrały się w nim od września 1939 roku. Dowiecie się między innymi jak w Szczecinie toczyło się życie w trakcie II Wojny Światowej, jak podnosił się on z gruzów w kompletnie nowej rzeczywistości, czy też chociażby jak wyglądała w nim codzienność w dobie socjalizmu. A wszystko to okraszone jest relacjami świadków prezentowanymi w formie nagrań lub po prostu spisanych.  Muzeum jest otwarte dla zwiedzających przez cały tydzień, poza poniedziałkiem, od godziny 10. Różna jest natomiast pora zamknięcia. W piątek i niedzielę jest to godzina 16, natomiast w pozostałe dni 18. Budynek w pełni jest przystosowany dla osób poruszających się na wózkach. Cena biletu normalnego wynosi 10 złotych. Można również skorzystać z pakietu obejmującego wejściówki na wszystkie wystawy stałe i czasowe organizowane przez Muzeum Narodowe w Szczecinie. Koszt takiego karnetu to 20 złotych.

Plac Solidarności – Centrum Dialogu Przełomy

Pomnik Ofiar Grudnia 1970 r.

Pomnik Ofiar Grudnia 1970 r.

Jest to jeden z najciekawszych pomników jaki w ostatnim czasie mieliśmy okazję podziwiać. Pełno w nim szczegółów, a właśnie takie postumenty Małki lubią najbardziej. Jego autorem jest słynący z tworzenia pomników papieża Jana Pawła II – krakowski rzeźbiarz Czesław Dźwigaj. Rzeźba ma postać anioła trzymającego wieniec układający się w napis „GRUDZIEŃ 1970” i upamiętnia tragiczne wydarzenia, które rozegrały się wtedy między innymi właśnie na Placu Solidarności. W trakcie protestów przeciwko drastycznym podwyżkom cen żywności oraz użyciu wobec robotników siły przez MO i wojsko w starciach zginęło 16 osób. Ich nazwiska zostały wypisane na tablicy będącej częścią pomnika. Symboliczna jest również łódź, na której stoi postać anioła, bowiem przed 1989 rokiem w tym miejscu znajdował się plac zabaw, którego najbardziej charakterystycznym elementem była właśnie łódź. Kiedy z okien Komendy Głównej Milicji (ceglany budynek obok filharmonii, patrz zdj. poniżej) otworzono do strajkujących ogień, użyto jej do sforsowania bramy budynku.

Pomnik Ofiar Grudnia 1970 r.
Plac Solidarności – Dawna Komenda Główna MO w Szczecinie

Kościół św. Piotra i Pawła

Oprócz architektury nowoczesnej, która z mocnym przytupem wkroczyła w ostatniej dekadzie na Plac Solidarności znajduje się tu również kilka zabytkowych obiektów, do których warto choć na chwilkę zaglądnąć lub przynajmniej cyknąć fotkę. Najciekawszym i najstarszym z nich jest niewielki kościółek pod wezwaniem św. Piotra i Pawła. To jedna z najbardziej wiekowych świątyń w całym Szczecinie, a tym co nas w niej urzekło jest znajdujący się na jej stropie drewniany plafon z 1703 roku, który zdecydowanie wyróżnia się na tle jasnego wystroju wnętrza. Ciekawostką związaną z zabytkiem są ceglane maszkarony, które można znaleźć na fasadzie kościoła oraz zakrystii. Przedstawiają one wizerunki wybitnych, średniowiecznych mieszkańców miasta i dawniej służyły jako podstawy rzeźb. Te ostatnie się niestety nie zachowały do czasów obecnych. Obiekt znajduje się na trasie Europejskiego Szlaku Gotyku Ceglanego, o którym więcej możecie przeczytać TUTAJ.

Kościół św. Piotra i Pawła

5) Bazylika Archikatedralna św. Jakuba

Bazylika Archikatedralna św. Jakuba (Na pierwszym planie „Dzwon Szwedzki” ważący 6,9 tony)

Bazylika Archikatedralna pw. św. Jakuba znalazła się w naszym zestawieniu najciekawszych atrakcji Szczecina głównie ze względu na swoją wyremontowaną w 2008 roku wieżę, z której roztacza się przepiękna panorama na całe miasto i okolicę. Przy dobrej pogodzie widoczność wynosi aż 40 kilometrów. Według nas to obowiązkowa propozycja dla każdego turysty odwiedzającego stolicę Pomorza Zachodniego. Bilet wstępu na punkt widokowy mieszczący się na wysokości 56 metrów kosztuje 10 złotych i jest w stu procentach wart swojej ceny, bo takich obrazów nie dostarczy Wam żadne inne miejsce w Szczecinie.

Szczecin – Brama Portowa i Kościół Garnizonowy (widok z Katedry)

Niestety szczecińska Katedra, podobnie jak wiele innych obiektów w mieście w bardzo dużym stopniu została zniszczona podczas nalotów alianckich w 1944 roku. Świątynię wprawdzie odbudowano i to z całkiem dobrym efektem (jej sylwetka szczególnie ładnie prezentuje się kiedy podąża się od strony Długiego Mostu ulicą Wyszyńskiego) lecz niestety nie udało się odtworzyć jej wyposażenia wewnętrznego. Jednym zdaniem kościół znacznie lepiej prezentuje się z zewnątrz niż w środku, co nie oznacza oczywiście, że nie warto i tam choć na chwilę zaglądnąć. W końcu jest to drugi po bazylice w Licheniu najwyższy obiekt sakralny w Polsce (wieża ma łączną wysokość 113 metrów). O historii Katedry w Szczecinie możecie przeczytać chociażby TUTAJ.

Bazylika Archikatedralna św. Jakuba
Bazylika Archikatedralna św. Jakuba

5) Nowy Ratusz (Czerwony Ratusz)

Na koniec wirtualnego spaceru po najciekawszych miejscach w stolicy Pomorza Zachodniego objętych Szczecińskim Szlakiem Turystycznym chcielibyśmy zaproponować Wam odwiedzenie jeszcze jednego budynku, który według nas, a zwłaszcza Oli, jest najpiękniejszym w całym mieście. Mowa tu o oddanym do użytku w 1879 roku Nowym Ratuszu, zwanym również ze względu na kolor fasady Czerwonym Ratuszem.

Szczecin – Czerwony Ratusz

Wprawdzie gmach swoją pierwotną rolę, jako siedziba magistratu, pełnił jedynie kilkadziesiąt lat (do 1945 roku) ale zdążył się wsławić jako miejsce gdzie rządy sprawowało dwóch wybitnych włodarzy Szczecina – Hermann Haken (skojarzenie z Wałami Chrobrego jak najbardziej słuszne) oraz Friedrich Ackermann. To właśnie im miasto zawdzięczało największy od czasów dynastii Gryfitów okres prosperity. Po II Wojnie Światowej, kiedy w dniu 6 grudnia 1945 w akcie zwykłej głupoty i wandalizmu Nowy Ratusz został podpalony, a następnie w latach 60-tych odbudowany, władze miejskie już do niego nie wróciły, oddając go instytucjom państwowym związanym głównie z gospodarką morską.

Szczecin – Czerwony Ratusz

Co nas urzekło w tym budynku? Przede wszystkim kolor, odremontowanej i wyczyszczonej w latach 2008-2015 fasady, a także znajdujące się na niej niesamowite detale. Czerwony Ratusz momentami bardziej przypominał nam ceglany pałac z małymi wieżyczkami niż budynek użyteczności publicznej. Całości dopełniła jeszcze również wyremontowana klatka schodowa, której największą ozdobą niewątpliwie jest przeniesiony z Ratusza na Rynku Siennym, pochodzący z 1660 roku herb miasta.

Szczecin – Czerwony Ratusz
Szczecin – Czerwony Ratusz – herb miasta z 1660 roku.

Jeżeli istnieją w Polsce miasta, w których można się zakochać od pierwszego wejrzenia to Szczecin z pewnością do nich należy. Stolica województwa zachodniopomorskiego praktycznie na każdym kroku zdaje się to potwierdzać, podając swoim gościom na tacy coraz to nowe argumenty za tym by do niej wracać. Bogata historia, piękne zabytki przeplatające się z nowoczesną architekturą nagradzaną i docenianą na całym Świecie, atrakcyjne położenie nad Odrą i w bliskiej odległości od Bałtyku, mnóstwo terenów zielonych czy też doskonałe skomunikowanie chociażby z Berlinem stanowią o tym, że Szczecin już w niedalekiej przyszłości może stać się bardzo znaczącym punktem na turystycznej mapie naszego kraju. Według nas zasługuje na to w pełni. Należy pamiętać, że przedstawione tu miejsca i atrakcje stanowią jedynie wierzchołek góry lodowej tego wszystkiego co udało nam się zobaczyć w ciągu zaledwie jednego spaceru. Najlepszym dowodem na potwierdzenie naszych słów niech będzie fakt, że kilka dni później znów siedzieliśmy w pociągu relacji Świnoujście – Szczecin. Ale o tym opowiemy już w drugiej części relacji.

Poprzedni artykułNarazili miasto na straty? Prokuratura wszczęła dochodzenie
Następny artykułPiękniejszy świat Beaty: Horyzont z marzeniami