Strona główna Sport Piłka ręczna Derby dla ŚKPR-u. Wyjazdowa wygrana z Moto-Jelczem

Derby dla ŚKPR-u. Wyjazdowa wygrana z Moto-Jelczem

0

Szare Wilki na dobre wróciły na zwycięską ścieżkę. Po wygranej przed tygodniem przed własną publicznością, w sobotę sięgnęły po pierwszy w tym sezonie komplet punktów na wyjeździe. Triumf na parkiecie czwartego w tabeli Moto-Jelcza Oława ma swoją wartość i wyjątkowy smak. 

To spotkanie miało swoje smaczki – większość graczy i trenerzy obu drużyn zna się jak „łyse konie”. Część zawodników Moto-Jelcza w przeszłości występowało w Świdnicy, kilku z ŚKPR-u broniło barw zespołu z Oławy. Do tego dochodził derbowy charakter spotkania. W takich meczach każdy wynik jest możliwy i chociaż faworytem zdawał się team Krzysztofa Mistaka, to na boisku zdecydowanie lepiej prezentował się ŚKPR. Podopieczni Grzegorza Garbacza poszli za ciosem i podbudowani niezwykłym zwycięstwem z Ostrovią sięgnęli po drugą kolejną wygraną.

Kluczem do zwycięstwa byłą konsekwentna gra w ataku i nieustępliwa walka w obronie. Stosunkowo niewielka liczba własnych błędów, poparta bardzo dobrą postawą bramkarzy pozwoliła na kontrolowanie wydarzeń na parkiecie nawet w trudnych fragmentach gry w osłabieniu. Gospodarze zaczęli od prowadzenia 5:2 w ósmej minucie. ŚKPR nie wykorzystał dwóch rzutów karnych, ale po kwadransie doprowadził do remisu 5:5. Potem szala zaczęła powoli przechylać się na korzyść Szarych Wilków. W 26. minucie po celnych rzutach Przemysława Borszowskiego i Mateusza Piędziaka gracze Garbacza wyszli na prowadzenie 12:10 i nie oddali go już do końca.

W drugiej połowie ŚKPR w pełni przejął kontrolę nad wydarzeniami i skrupulatnie powiększał przewagę. Kwadrans po zmianie stron było 22:18, a pięć minut później już 25:20. W końcówce miejscowi zmienili system obrony, ale nie wystarczyło to do odrobienia strat. Trzy punkty pojechały do Świdnicy, ku uciesze kilkunastoosobowej grupy kibiców ŚKPR-u, która przez cały mecz głośno wspierała swój zespół.

Za tydzień do Świdnicy zawita Viret CMC Zawiercie. Mecze z tym przeciwnikiem zawsze były zacięte, także i teraz zapowiada się bardzo ciekawe widowisko. Będzie to ostatni występ ŚKPR-u w tym roku. Warto już teraz zarezerwować w kalendarzu datę 9 grudnia i wesprzeć dopingiem świdnicką drużynę.

– Na początku meczu popełniliśmy kilka błędów, ale około 15-20 minuty zaczęliśmy dochodzić wynik. W drugiej połowie praktycznie cały czas mieliśmy przewagę 3-5 trafień. Bardzo dobrze zagraliśmy dzisiaj w obronie, niewiele też popełniliśmy własnych błędów. Tak jak zawsze bardzo chcieliśmy wygrać, nie zawsze nam się to udaje, ale zawsze wychodzimy na boisko z myślą o zwycięstwie. To jest o tyle ważne, że dotąd nie wiodło nam się najlepiej na wyjazdach – komentuje trener Grzegorz Garbacz. – Przed meczem usłyszeliśmy od trenera, że Oława jest bardzo pewna siebie i wygranej w tym meczu. Wyszliśmy na boisko bardzo skoncentrowani i skupieni, ale bez „spinki”. Chociaż na początku Oława nam odskoczyła, to szybko doszliśmy wynik. Potem staraliśmy się powiększać przewagę, „podpalaliśmy się”, graliśmy swoje i wygraliśmy – dodaje Dariusz Kijek.

Moto Jelcz Oława – ŚKPR Świdnica 26:29 (13:14)

Moto Jelcz: Philippe, Duda – Szuszkiewicz 7, Bałdys 6, Markiewicz 5, Rutkowski 4, Paluch 3, Mistak 1, Ścigaj, Herudziński, Wiewiórski, Cieśliński

ŚKPR: Prus, Wasilewicz – Borszowski 9, Piędziak 4, D. Kijek 4, P. Kijek 4, K. Rogaczewski 2, Brygier 2, Makowiejew 2, Borowski 1, Dębowczyk 1, Cegłowski, P. Rogaczewski

 

Poprzedni artykułMamy dziesiąte jubileuszowe zwycięstwo siatkarek Polonii! [FOTO]
Następny artykułSkradziono auto, właściciele wyznaczają nagrodę