Strona główna Temat dnia Czy musi dojść do tragedii?

Czy musi dojść do tragedii?

26

Na al. Niepodległości znajdują się trzy przejścia widmo. Informują o nich tylko znaki pionowe. Po zimie zniknęło całkowicie oznakowanie poziome. A przejście przez jezdnię w tych miejscach jest bardzo niebezpieczne.

 

Podczas roku szkolnego codziennie martwię się o syna, który uczęszcza do Szkoły Podstawowej nr 315. Przejście przez drogę czasami graniczy z cudem. Najgorzej jest w godzinach szczytu. Czy musi dojść do tragedii, aby zarządca drogi coś z tym zrobił? – pyta pani Agnieszka. Do tej pory, po okresie zimowym, nie udało się Dolnośląskiej Służbie Dróg i Kolei rozstrzygnąć przetargu na namalowanie znaków pionowych na drodze wojewódzkiej nr 379.

Na odcinku od pl. Grunwaldzkiego do pl. Wolności umiejscowione są trzy przejścia dla pieszych bez sygnalizacji świetlnej. Przejścia te znajdują się w ciągach komunikacyjnych, prowadzących do szkoły podstawowej, przedszkola, szkoły muzycznej, Młodzieżowego Domu Kultury, Ośrodka Sportu i Rekreacji oraz do Katedry, korzysta zatem z nich wiele dzieci i osób starszych. Brak widocznych „zebr” powoduje, że kierowcy, szczególnie poruszający się tranzytem, nie reagują z należytą uwagą na osoby przechodzące przez jezdnię. Prośby do DSDiK o poprawę tego stanu są ignorowane, choć kierują je zarówno radni, jak i Urząd Miejski w Świdnicy.

Sprawę opieszałości DSDiK na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Świdnicy podjęła radna Beata Moskal – Słaniweska.  Od trzech lat walczę o odnawianie przejść dla pieszych i pasów podziału na al. Niepodległości tuż po zakończeniu zimy. I prośby te są ignorowanemówi radna Rady Miejskiej Beata Moskal – Słaniewska i dodaje. – Stąd skarga do Marszałka, organu nadzorującego Dolnośląską Służbę Dróg i Kolei we Wrocławiu. Może to da konkretny efekt? Odpowiedzi, jakie otrzymałam do tej pory są po prostu kuriozalne. jak można w maju organizować przetarg, gdy prace w kwietniu powinny być ukończone?! Mieszkańcy są zdezorientowani, nie zawsze rozumieją, która droga jest przez kogo zarządzana. Drogi miejskie mają odnowione oznakowanie poziome już dawno. Drogi wojewódzkie „leżą odłogiem”. Skargę złożyłam w Biurze Rady, może się pod nią podpisać każdy radny.

tepe

Poniżej treść skargi jaką radni złożą na ręce Rafała Jurkowlańca, marszałka województwa dolnośląskiego.

Składamy skargę na działalność Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei we Wrocławiu. W naszej ocenie DSDiK nie wywiązuje się prawidłowo z podstawowych zadań, powierzonych do wykonania przez Zarząd Województwa w zakresie prawidłowego utrzymania dróg.

Od trzech lat składamy interpelacje i postulaty, dotyczące terminowego odtwarzania oznakowania poziomego na drogach wojewódzkich, przebiegających przez Świdnicę. Apele te i prośby są ignorowane. W najlepszym przypadku otrzymujemy odpowiedź, iż „przetarg jest w toku”. Mimo próśb o odtwarzanie oznakowania tuż po zakończeniu okresu zimowego, czyli w marcu-kwietniu, prace wykonywane są dopiero w lecie, w lipcu lub sierpniu. Przez kilka miesięcy oznakowanie nie istnieje, co stwarza niepotrzebne zagrożenie na drogach.

Szczególnym problemem jest Aleja Niepodległości w przebiegu drogi wojewódzkiej 379. To ulica o nawierzchni z kostki granitowej, o bardzo dużym nasileniu ruchu kołowego, stanowi bowiem swego rodzaju obwodnicę starego centrum miasta. Po okresie zimowym przejścia dla pieszych oraz podziały na pasy ruchu (jest to na sporym odcinku ulica czteropasmowa) są zupełnie niewidoczne. Stwarza to bardzo duże niebezpieczeństwo dla pieszych i kierujących pojazdami. Na odcinku od pl. Grunwaldzkiego do pl. Wolności umiejscowione są trzy przejścia dla pieszych bez sygnalizacji świetlnej. Przejścia te znajdują się w ciągach komunikacyjnych, prowadzących do szkoły podstawowej, przedszkola, szkoły muzycznej, Młodzieżowego Domu Kultury, Ośrodka Sportu i Rekreacji oraz do Katedry, korzysta zatem z nich wiele dzieci i osób starszych. Brak widocznych „zebr” powoduje, że kierowcy, szczególnie poruszający się tranzytem, nie reagują z należytą uwagą na osoby przechodzące przez jezdnię. Prośby do DSDiK o poprawę tego stanu są ignorowane, choć kierują je zarówno radni, jak i Urząd Miejski w Świdnicy.

Stąd interwencja u Pana Marszałka, jako organu nadzorczego DSDiK. Liczymy, że Pana działanie przyczyni się do poprawy obecnego stanu rzeczy.

W załączeniu przesyłamy kopię odpowiedzi, uzyskanej w tym roku. W naszej opinii organizowanie w maju przetargu na roboty, które powinny być wykonane w marcu lub kwietniu to dowód braku kompetencji i złej organizacji pracy.

Poprzedni artykułPolonia rozegra sześć sparingów
Następny artykułOstre gitarowe riffy w Świdnicy