Strona główna Magazyn Kuchnia Czary Penelopy: Tarta z botwinką

Czary Penelopy: Tarta z botwinką

0

Staram się, by jak najwięcej sezonowych warzyw podawać każdego dnia mojej rodzinie. Zawsze z targu wracam dosłownie objuczona świeżymi nowalijkami. Kolega, wiedząc, że uwielbiam potrawy z warzywami w roli głównej, przyniósł mi ze swojej działki hurtową ilość botwinki. Część jej wykorzystałam na chłodnik, a z dwóch solidnych wiązek postanowiłam zrobić tartę botwinkową. A oto jak ją przygotowałam:

kruche ciasto:

1,5 szklanki mąki

4 łyżki kremówki

2 łyżki wody

125g masła

szczypta soli

farsz botwinkowy:

2 łyżki masła lub oleju

2 pęczki botwinki

1 duża cebula

2 ząbki czosnku (lub więcej wg uznania)

szczypta mielonego kminku

szczypta gałki muszkatołowej

odrobina chili

sól

pieprz

polewa :

kubek śmietany

4 jajka

100 gram sera koziego

kulka mozarelli

sól,

pieprz

ewentualnie anchois do dekoracji

Przygotowanie:

Mąkę, sól i masło siekam . Kiedy stworzą się maślano- mączne grudeczki, dodaję śmietanę i wodę. Szybko zagniatam. Zawijam w folię spożywczą i wkładam do lodówki na 30 minut . Następnie wałkuję między dwoma foliami spożywczymi. Gdy ciasto rozwałkowane, górną folię ściągam, kładę na ciasto formę na tartę (wnętrzem w dół) i za pomocą folii całość odwracam. Ciasto ląduje w formie, odklejam folię, pozostaje ciasto dokładnie ugnieść ponakłuwać widelcem i obciążyć ciasto fasolkami lub grochem wysypanym na papierze do pieczenia. Piec w piekarniku nagrzanym do 200st. 15 minut. Zdjąć obciążenie i piec jeszcze 5 minut.

Cebulę kroję w kostkę, czosnek kroję drobno. Na rozgrzany tłuszcz wrzucam cebulę i czosnek, chwileczkę smażę, dodaję posiekaną drobno botwinkę, (buraczki kroję w kosteczkę) mieszając chwilę smażę, zmniejszam ogień i 5- 10 minut duszę, do momentu aż botwinka zmięknie i zwiotczeje. Doprawiam przyprawami i ściągam z ognia.

Przygotowuję masę

Jajka miksuję ze śmietaną. Doprawiam solą i pieprzem. Dodaję pokrojoną drobno mozarellę, mieszam.

Na upieczony spód wykładam masę botwinkową. Na niej układam małe plasterki sera koziego, zalewam polewą jajeczną. Dla smaku i dekoracji na wierzchu układam anchois. Wkładam do piekarnika nagrzanego do 180 st. i piekę 30 minut.

Smakuje wybornie. I na ciepło i na zimno. Polecam!

Tartę podałam z chrupiącą, młodziutką sałatą również z działki kolegi;) Sałatę lekko posoliłam, skropiłam sokiem z cytryny i polałam oliwą.

Poprzedni artykułPolecamy: Jerzy Stuhr „Tak sobie myślę…”
Następny artykułWarto pamiętać przed urlopem