Strona główna Blogi Czary Penelopy: Syrop z pędów świerku

Czary Penelopy: Syrop z pędów świerku

0

Kolejna propozycja na leki z domowej apteki. Gdy byłam mała, „syrop z końców” (jak się go na Śląsku nazywa), zawsze był w lodówce mojej babci. Początkowo razem chodziłyśmy do lasu na zbiory pędów, z czasem byłam wysyłana sama. Oczywiście zanim mogłam pójść sama, byłam odpowiednio i szczegółowo przeszkolona przez babcię – by z jednego drzewka nie zbierać nigdy więcej niż kilka pędów. No trzeba było się nabiegać po lesie by zebrać odpowiednią ilość… Ale co tam. Była to wielka frajda, bo zbieranie pędów zawsze łączyłam z zabawą. Zwłaszcza gdy towarzyszyli mi kuzynowie lub koleżanki.

syrop

W tym roku na zbiory pędów wyruszyły moje córki ze swoją babcią. Nazbierały prawie kilogram. Zmęczone, ale wesołe wróciły z wyprawy. A ja po powrocie z pracy mogłam zabrać się za zaprawianie. Chociaż czynność ta jest niesłychanie prosta.

Potrzeba w równych proporcjach – pędów i cukru.
Do czystego dużego słoja wrzucić garść pędów i zasypać cukrem. Warstwa pędów – cukier. Na wierzchu warstwa cukru. Zamknąć i odstawić na kilka tygodni. Po 3-4 tygodniach zazwyczaj jest już całkiem sporo soku. Trzeba obserwować miksturę, aby nie pojawiła się pleśń. Wtedy cały nasz trud idzie na marne. Gotowy syrop przecedzam przez sito wyłożone gazą. Lekko ugniatam kawałeczki świerku. Syrop przelewam do wyparzonych słoiczków lub buteleczek. Jeśli chcemy, aby syrop leczył nas przez całą zimę, proponuję go krótko spasteryzować. Moja babcia jednak tego nie robiła. Drogocenny eliksir przechowywała w półlitrowych butelkach w lodówce lub w chłodnej spiżarni.
Odcedzone pędy zalewam wódką. Pozostawiam nalew w ciemnym miejscu na około miesiąc. Po tym czasie znowu odcedzam, filtruję, przelewam do butelki i chowam w bezpieczne miejsce na pół roku. Po odcedzeniu można dolać syropu, by nalewka była bardziej słodka. Moim zdaniem jednak nie trzeba tego robić.

Syrop z młodych pędów jodły pospolitej, świerka pospolitego lub sosny ułatwia odkrztuszanie, działa lekko antyseptycznie i wzmacniająco – jest bogaty w witaminę C, olejki eteryczne, taniny.

Penelopa Rybarkiewicz-Szmajduch

Poprzedni artykułPolecamy: Judith W. Taschler „Nauczycielka”
Następny artykułPiękniejszy świat Beaty: Serducho a gorzka żołądkowa